Artykuły

Teatr KTO chce się usamodzielnić

Po kilkunastu latach funkcjonowania jako klub teatralny przy Centrum Kultury Dworek Białoprądnicki Teatr KTO chciałby wreszcie się usamodzielnić. Uzyskać status teatru, a co za tym idzie - stać się miejską instytucją kultury

"Mało kto wie, że prowadzony przez Jerzego Zonia zespół artystów jest klubem teatralnym działającym w ramach Centrum Kultury Dworek Białoprądnicki. Dla krakowian jest Teatrem KTO, a jego szef - kierownikiem klubu teatralnego. Dlaczego?

To nas ogranicza

Na początku lat 90., kiedy rozwiązano wydziały kultury w dzielnicach, powstały duże ośrodki, które organizowały życie kulturalne i przy okazji przygarnęły kluby skupiające artystów amatorów. Na Krowodrzy było ich osiem. Jeden z nich to właśnie klub teatralny KTO Jerzego Zonia (w tym roku obchodzi 27. rocznicę powstania). Dworek Białoprądnicki, gminna instytucja kultury, przygarnęła KTO i udostępniła mu barak przy ul. Gzymsików. Właśnie tam Zoń urządził małą scenę, tam też odbywają się próby. Pieniądze na działalność KTO otrzymuje bezpośrednio Dworek.

- Po prawie 30 latach grania chcielibyśmy wreszcie stać się prawdziwym teatrem - mówi Jerzy Zoń. - Jesteśmy nim tylko w wymiarze artystycznym, na papierze jednak funkcjonujemy jako klub. A to nas ogranicza.

Dworek Białoprądnicki, jako centrum kultury, zatrudnia instruktorów i prowadzi działalność przede wszystkim edukacyjną. Artystyczne przedsięwzięcia Teatru KTO raczej się w tym profilu nie mieszczą. Zoń, choć bardzo chwali sobie współpracę z dyrekcją Dworku, nie może utworzyć ani jednego etatu aktorskiego. Nie może tego zrobić nawet dyrektor Dworku Andrzej Radniewski, bo nie istnieją zapisy, które mogłyby to umożliwić.

Wzrośnie ranga

- Pan Zoń ma rację: klub teatralny KTO powinien stać się Teatrem KTO, z wszystkimi przywilejami - uważa dyrektor Radniewski. - Tu nie chodzi o posiadanie autonomicznego budżetu, bo do tej pory klub nie był poszkodowany przy podziale środków, które dostajemy od gminy. Pan Zoń powinien się usamodzielnić, żeby móc prowadzić normalną działalność artystyczną.

Dyrektor Radniewski zapewnia, że jeżeli KTO stanie się oddzielną instytucją kultury, od razu wprowadzi korekty do budżetu swojej placówki - będzie to kwota mniejsza o 240 tys. zł rocznie. Tyle kosztowało utrzymanie KTO.

- Pracy mamy coraz więcej, musimy się rozwijać - dodaje Jerzy Zoń. - Potrzebna jest nam pracownia i oczywiście magazyn, gdzie moglibyśmy trzymać kostiumy. W strukturach Dworku Białoprądnickiego to wszystko nie byłoby możliwe. Prowadząc teatr, a nie klub, mógłbym osobiście przedstawiać nasze projekty na przykład ministrowi. Do tej pory korzystałem z kompetentnego pośrednictwa, ale... jednak z pośrednictwa.

Obaj dyrektorzy są zgodni - jeżeli klub stanie się teatrem, wzrośnie ranga placówki. Andrzej Radniewski uważa, że byłaby to długo oczekiwana nagroda dla całego zespołu KTO.

Wniosek o zmianę statusu KTO - z klubu w strukturach Dworku Białoprądnickiego na teatr miejski - opiniować będą pod koniec września członkowie komisji kultury rady miasta.

Dla Gazety

Stanisław Handzlik

przewodniczący komisji kultury rady miasta

Dla mnie KTO zawsze był teatrem, nigdy klubem. Doceniam ogromny dorobek artystyczny pana Zonia, KTO jest znany na całym świecie. Nie wyobrażam sobie, żeby miasto miało nie brać udziału w tworzeniu sukcesu tej placówki. Członkowie komisji poprą ten wniosek.

Cztery teatry miejskie

W Krakowie są 34 miejskie instytucje kultury, w tym cztery teatry: Bagatela, Groteska, Ludowy i STU (wojewódzki-gminny)".

[na zdjeciu Kantata Teatru KTO]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji