Artykuły

Cyrulik pokonał deszcz

Około tysiąca osób uznało, że opera "Cyrulik sewilski" to wydarzenie artystyczne, którego nie można przegapić. Nawet jeśli zaczyna się dopiero o godz. 21. O występie solistów Opery Narodowej i Orkiestry Kameralnej "Romantica" w Miejskim Domu Kultury w Mińsku Mazowieckim pisze Izabela Saganowska w Gazecie Lokalnej.

"Cyrulik sewilski" - najpopularniejsze dzieło Rossiniego i jedna z najczęściej wystawianych oper komicznych (oparta na sztuce francuskiego dramaturga, z akcją w Hiszpanii, śpiewana po włosku) - wybrzmiał na amfiteatralnej scenie mińskiego Pałacu.

- Jestem pełna podziwu i szacunku dla wszystkich, którzy niezrażeni pogodą przyszli na operę do Pałacu - mówiła dyrektor Miejskiego Domu Kultury (MDK), Elżbieta Kalińska. Rzeczywiście, po deszczowym tygodniu trudno było spodziewać się ciepłego wieczoru. A jednak na występ w wykonaniu solistów Opery Narodowej i Orkiestry Kameralnej "Romantica" przyszło około 1000 osób!

- Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz byłam na operze. Jestem zachwycona. Podobało mi się, że przed każdą odsłoną tłumaczono treść wykonywanych pieśni. Nie tylko mogłam słuchać, ale też rozumiałam, o czym soliści śpiewają. Zmarzłam, ale byto warto! - dzieli się wrażeniami mińszczanka, Halina Wójcicka.

Przez zawiłości pełnego humoru, intryg i zwrotów akcji libretta wykonywanego w oryginale, po włosku, przeprowadzał słuchaczy komentator, zawodowy aktor, Andrzej Krajewski. Scenografia przeniosła nas do XVIII-wiecznej Sewilli, gdzie w domu doktora Bartolo (Robert Dymowski), mieszkała piękna Rozyna (Bogumiła Dziel-Wawrowska) - obiekt westchnień hrabiego D'Almavivy (Sylwester Smulczyński). Zachłanność doktora czyhającego na majątek wychowanicy była przeszkodą dla realizacji uczucia łączącego młodych. I tu pojawiła się rola do spełniania dla sprytnego Figara (Tomasz Rak), trochę golibrody, trochę felczera w domu grubego Bartolo. Przez 2,5 godziny obserwowaliśmy, jak przebiegły Figaro zamienia hrabiego w Lindora, w pijanego żołnierza czy pomocnika nauczyciela śpiewu, by wprowadzić go do domu ukochanej. Akcja oczywiście kończy się ślubem Almavivy i Rozyny, ale i szczęściem Bartola, który otrzymuje majątek dziewczyny.

Zawiłości libretta w połączeniu z piękną muzyką są tu okazją do aktorskich i wokalnych popisów artystów. Ani jednego, ani drugiego nie zabrakło w plenerowej wersji "Cyrulika". Burza braw zerwała się po scenie zazdrości, jaką Bartolo urządza Rozyńie. Podobała się także aria o plotce ("La calumnia") i zagrana na początku uwertura. Nikomu nie przeszkadzały drobne kłopoty techniczne z mikrofonem Figara. - Śpiewanie na świeżym powietrzu, do mikrofonów, jest trudne dla solistów, ale sama idea proponowania operowego repertuaru widzom, w dodatku w tak pięknym otoczeniu jak miński Pałac, jest warta zachodu - mówi Dymowski, dzięki któremu już po raz trzeci w lipcowy wieczór amfiteatr rozbrzmiewa klasyczną muzyką.

- Do trzech razy sztuka. Jeśli już tyle razy się udało, to znaczy, że warto, żeby takie przedsięwzięcia stały się tradycją - komentował burmistrz Mińska, Zbigniew Grzesiak. Muzyka na żywo (dyrygent - Iwona Sowińska), niezwykłe pomysły reżyserskie Jana Młodawskiego (np. Rozyna śpiewająca na pałacowym balkonie), umiejętności solistów - to wszystko sprawiło, ze "Cyrulik" zakończył się owacją na stojąco.

Co za rok?

- Może "Krakowiacy i górale"? - zdradza po cichu Kalińska.

- Byłoby świetnie. To fantastyczna śpiewogra, początek polskiej opery. Warto podnosić poprzeczkę, skoro mimo fatalnej pogody amfiteatr wypełniony był po brzegi... - dodaje Dymowski.

Pól godziny przed północą parking przed MDK pustoszał, a na niebie widać było nawet gwiazdy.

Wyjątkowo, jak na ten tydzień, parasole i przeciwdeszczowe kurtki się nie przydały. Wyjątkowo również okazało się, że nie zawsze potrzeba krzykliwych sezonowych gwiazd, żeby zapełnić widownię i stworzyć publiczności okazję do przeżywania wielu wzruszeń i nie-. zapomnianych wrażeń.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji