Artykuły

Telemor ("r" z francuskim akcentem) to maszyna zdolna do generowania potężnych wybuchów, do unicestwiania na odległość. Kto dysponuje maszyną, dysponuje władzą. Ale czy władza daje upragnioną wolność? Za sztukę Vladimira Nabokova z 1938 roku pt. "Odkrycie Walca" zabrał się Teatr Kreatury z Gorzowa.

Ze świetnym efektem. Powstało zadziwiająco aktualne tragikomiczne przedstawienie w przemyślny i wciągający widza sposób ukazujące mechanizmy władzy. Niejaki Salwador Walc odkrywa przyrząd, dzięki któremu może zniszczyć cały świat. Napawa się tą świadomością. Walcem - a raczej jego odkryciem - zaczyna się interesować premier pewnego kraju. Wraz ze swoimi podwładnymi obraduje, zastanawiają się, co zrobić z tym fantem. Walc nie próżnuje. Na początek wysadza piękną gotycką katedrę...

Gdy premier wraz ze swoją świtą indywiduów zaczyna narady, które tak naprawdę nic nowego do sprawy nie wnoszą, w tle słyszymy "the best of" sejmową komisję śledczą badającą tzw. sprawę Rywina. Publiczność pokłada się ze śmiechu po raz kolejny słysząc, jak to Renacie Beger owies uderzył do głowy i jakie skarpetki nosili bikiniarze. Ten zmontowany materiał dźwiękowy świetnie "zagrał" w "Odkryciu Walca", nadając sztuce współczesny, aktualny wymiar. W świcie premiera jest tchórz, słodka idiotka oraz oportunista. Analogia do komisji i w ogóle do niektórych polskich parlamentarzystów jest oczywista.. Aktorzy w mistrzowski sposób przeobrażają się na scenie.

W spektaklu jest mnóstwo humoru - zarówno w warstwie językowej, jak i w samej grze aktorów, którzy przykuwają uwagę, tworząc prawdziwą galerię postaci.

Reżyseria: Przemek Wiśniewski. Tłumaczenie i adaptacja: Agata Pruska. Scenografia: Zbigniew Siwek. Występują: Dominika Olszowy, Katarzyna Pielużek, Konrad Stalą, Przemek Wiśniewski, Ignacy Żytkowski.

Stowarzyszenie Teatr Kreatury działa od 1992 roku. Skład zespołu tworzą studenci, uczniowie gorzowskich szkół średnich oraz inne Kreatury.

Spektakl pt. "Odkrycie Walca" zaprezentowany został na Scenie Teatralnej klubu "Żak".