Artykuły

Osiecka, satyrycy i lato

Dziś premiera w teatrze Atelier w Sopocie. Tym razem z okazji jubileuszu Studenckiego Teatru Satyryków zobaczymy widowisko, "Oj dana, dana, nie ma szatana", w którym główną rolę grają piosenki

W spektaklu według scenariusza i w reżyserii Jerzego Satanowskiego wystąpią Dorota Osińska, Katarzyna Zielińska, Magdalena Piotrowska, Arkadiusz Brykalski, finaliści konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej", znani sopockiej publiczności z kolejnych edycji konkursu. Zobaczymy także Mirosława Czyżykiewicza, stałego gościa w teatrze Atelier, oraz Mariusza Kiliana, aktora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Nie trzeba chyba tłumaczyć, dlaczego obok utworów Jarosława Abramowa i Jerzego Jareckiego w spektaklu dominuje twórczość Osieckiej. Pozostaje fenomenem zjawisko popularności tekstów autorki "Okularników", które ciągle potrafią zjednywać sobie kolejne pokolenia odbiorców. A twórcy sopockiego spektaklu przypominają, że STS był pierwszym teatrem Agnieszki Osieckiej, ale ostatnią, jej ukochaną przystanią okazał się właśnie teatr Atelier. O aktualności tych piosenek, o ich atrakcyjności dzisiaj, latem, w Sopocie i po plażowaniu rozmawiamy z Arkadiuszem Brykalskim, aktorem gdańskiego Teatru Wybrzeże, jednym z wykonawców koncertu.

WAKACJE Z NAJLEPSZYMI PLANAMI

AGATA KIROL: Piękna pogoda, w końcu lato, jest czas na wyluzowanie i odpoczynek. Tymczasem aktor pracuje?

ARKADIUSZ BRYKALSKI: Wykonywanie piosenek Osieckiej w tak uroczym miejscu w Polsce nie jest dla mnie pracą. Te teksty są cały czas aktualne i bez przerwy odnajduję w nich coś nowego. Poezję Osieckiej można by porównać właściwie do takiego standardu, który nie przestaje być modny. Dżinsy Levi'sa? (śmiech)

Już właściwie trochę trwa owa zażyłość Pana z Osiecką - w 2002 roku został Pan laureatem konkursu Pamiętajmy o Osieckiej. Śpiewał Pan wtedy "Salto", co usłyszymy dzisiaj?

- Przede wszystkim spektakl będzie kompilacją piosenek z Teatru STS, zatem świętować będzie nie tylko Osiecka, ale także Jerzy Jarecki, Jarosław Abramow.

W latach 60. i 70. ich piosenki stanowiły głos sprzeciwu wobec szarej rzeczywistości PRL-u, dziś mogą reprezentować zupełnie nowe, ponadczasowe jakości - poczucie niezadowolenia, ale też po prostu życie, miłość, przyjaźń. Coś nowego, pięknego i refleksyjnego postaram się oddać w takich genialnych, pełnych dramaturgii tekstach, jak "Tango Nil desperandum", "Nam nie jest wszystko jedno" czy tytułowym "Oj dana, dana...".

Jak długo trwała praca nad interpretacją tych utworów? Czy pracuje Pan nad nimi w jakiś specjalny sposób, słucha poprzedników?

- Myślę, że sam wybór utworu do wykonania jest wyjątkowo ważny. Tak było, kiedy pierwszy raz podejmowałem się śpiewania Osieckiej do konkursu. Stanąłem wtedy przed trudnym wyborem, musiałem znaleźć coś specjalnego i tylko dla mnie. Jesteśmy przed premierą teatralną, ale już po rejestracji telewizyjnej widowiska, która odbyła się w zeszłym roku 18 czerwca, podczas jubileuszu STS. Już na deskach teatralnych spektakl ma szansę na nowe życie. Dlatego piosenki, które wykonuję, są mi wyjątkowo bliskie i wciąż oczekują mojego zainteresowania, co mnie cieszy i bawi.

Jak ocenia Pan współpracę z Jerzym Satanowskim w przygotowaniach nad widowiskiem, współpracę z kompozytorem w roli reżysera?

- Współpraca z Jerzym Satanowskim układała się znakomicie, zawsze raczej mnie ganił, nigdy się łatwo nie zachwycał. Celem naszych wspólnych starań była każda piosenka i jej możliwości, żeby nowa interpretacja dobrze się sprzedała. Ta przyjemność naszej współpracy nad koncertem wynikała z naszego pozytywnego nastawienia do twórczości autorów STS.

Czy piosenki z STS mogą w jakiś szczególny sposób wpłynąć na letnią, sopocką aurę, czy mogą coś nowego dodać, zmienić w życiu urlopowicza?

- Warto przyjść i spokojnie wsłuchać się w teksty tych pięknych piosenek. Zafundujmy sobie wakacje z plażowaniem i wieczorną, wizytą w teatrze i czemu nie - kolacją w restauracji. Piękny plan, prawda? Po to są w końcu wakacje, żeby realizować tylko te najlepsze plany. Serdecznie polecam wieczór w teatrze Atelier, w spektaklu "Oj dana, dana..." wystąpią wspaniali wykonawcy. Będzie Dorota Osińska, Mariusz Kilian, który w sposób brawurowy wykonuje "Polkę kryminalną".

" Oj dana, dana, nie ma szatana " - piosenki teatru STS. Scenariusz i reżyseria Jerzy Satanowski, wykonawcy Dorota Osińska, Magdalena Piotrowska, Katarzyna Zielińska, Arkadiusz Brykalski, Mirosław Czyżykiewicz i Mariusz Kilian. Artystom towarzyszyć będzie zespół muzyczny w składzie: Wojciech Zieliński, Paweł Perliński. Zbigniew Wegehaupt. Wiesław Wysocki. Teatr Atelier im. Agnieszki Osieckiej (Sopot, Teatr na Plaży, al. Mamuszki 2). Premiera dziś, godz. 18 i 20.30. Kolejne spektakle: 12-15 lipca godz. 18 i 20.30, 16 lipca godz. 20. Bilety 31 zł

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji