Kopalnia
Życie bohaterów najnowszego spektaklu Teatru im. Szaniawskiego nierozerwalnie związane jest z kopalnią. Mimo to historia wystawiona dziś na scenie nie będzie tylko opowieścią o biedaszybach.
Sztukę specjalnie dla teatru napisał Michał Walczak, który jako dramaturg zadebiutował w wałbrzyskim teatrze kameralną "Piaskownicą". Napisana ponoć w ciągu jednej nocy sztuka zrobiła furorę; widzom spodobała się umiejętność opowiadania autora i dobre dialogi. "Piaskownica" przeszła jak burza przez polskie teatry, a zdolny reżyser Paweł Miśkiewicz właśnie nakręcił dla Teatru Telewizji inną sztukę Walczaka - "Podróż do wnętrza pokoju".
Adzio, młody bohater dzisiejszego spektaklu, tylko dlatego nie pracuje w kopalni, bo została ona zamknięta. Kopalnia wyznaczyła ścieżkę życia Adzia i jego bliskich, na dole pracowali dziadek, ojciec i wuj chłopaka. - Spektakl jest o mieście, które się zapada, a jego życiowe funkcje zostały zatrzymane - opowiada Piotr Kruszczyński, reżyser przedstawienia i dyrektor wałbrzyskiej sceny.
Z historii miasta, które słynęło z dobrobytu, a teraz najczęściej jego mieszkańcom żyje się ciężko i smutno, realizatorzy wysnuli uniwersalną opowieść. - O tym, że bez marzeń i dążeń do polepszenia losu ludzkiej zbiorowości nie możemy żyć - tłumaczy Kruszczyński. - I trochę o tym, że - mówiąc językiem z poprzedniej epoki - w jedności jest siła.
"Kopalnia" uświetni przypadające na ten sezon teatralny 40-lecie istnienia w Wałbrzychu teatru. Autorem scenografii jest Mirek Kaczmarek.