Współcześnie do bólu
Premiera. Tylko dwa dni na scenie
Teatr jest sztuką rozpiętą pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. Na deskach pojawia się zarówno szacowna klasyka jak i dramaty niemalże dziennikarsko rozprawiające się z rzeczywistością (paradoksalnie np. "Dziady" czy "Kordian" były dla współczesnych ostrymi sztukami politycznymi).
Nie nam wróżyć czy "Remix" napisany przez młodą Brytyjkę Holly Phillips przejdzie do historii dramatu światowego, ale z pewnością tu i teraz jest sztuką gorącą i do bólu współczesną.
"Remix" opowiada historię sześciorga młodych ludzi związanych z trochę z showbiznesem, trochę z półświatkiem.
Mamy miłość, zdradę, uzależnienia i dużo reportażowo ujętych szczegółów obyczajowych.
Spektakl jest niezależną produkcją powstałą przy pomocy Nadbałtyckiego Centrum Kultury. Reżyser Jan Dowjat przeprowadził casting wśród młodych aktorów z kilku miast Polski.
W Stoczni zobaczymy Karolinę Adamczyk z Teatru Wybrzeże, offowego aktora i szczudlarza Dariusza Woronko z Gdańska, Karolinę Merdę i Oscara Meniandi ze Studium im. Baduszkowej w Gdyni, Marcina Bortkiewicza ze Słupska oraz krakowianina Mariusza Zaniewskiego.
Spektakl zostanie wznowiony w styczniu przyszłego roku.