Artykuły

Teatr Muzyczny Capitol przgotował "Operetkę" Gombrowicza z udziałem głośnych realizatorów i z doborową obsadą.

Jeden z zaledwie trzech dramatów Witolda Gombrowicza jest przy okazji jednym z bardziej zwariowanych tekstów tego autora: "monumentalny idiotyzm operetkowy idący w parze z monumentalnym patosem dziejowym - maska operetki, z którą krwawi śmiesznym bólem wykrzywione ludzkości oblicze - to byłaby chyba najlepsza inscenizacja operetki w teatrze" - instruował reżyserów Gombrowicz, tłumacząc z grubsza, o co mu szło.

A szło o to, by w skrajnie skonwencjonalizowanej i - nie ma co kryć - nie bardzo mądrej i elastycznej formule operetkowej zawrzeć poważną i w miarę kompletną wizję historiozoficzną. Na miarę niemalże "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego. We Wrocławiu z zadaniem mierzy się jeden z najbardziej rozchwytywanych ostatnio reżyserów młodego pokolenia Michał Zadara. Szefostwo teatru muzycznego Capitol powierzyło mu tę rolę w sytuacji, gdy klasyczna operetka na dobre wyniosła się z gmachu przy ul. Piłsudskiego. Do repertuaru Capitolu natomiast, z którego dyrektor Konrad Imiela chce uczynić centrum nowatorskiego teatru piosenki z pogranicza tradycji i awangardy, "Operetka" Gombrowicza pasuje jak ulał.

Udało się przy tym Imieli i Zadarze skompletować ekipę do "zadań specjalnych": oryginalną muzykę skomponował Leszek Możdżer, wybitny jazzman i doświadczony już autor muzyki teatralnej. Gombrowicz życzył sobie, by początkowo pastiszowa muzyka zmieniała się wraz z rozwojem akcji w dźwiękową ilustrację historycznych kataklizmów. Możdżer takich stylistycznych wolt się nie boi, a poza tym jest niekwestionowaną gwiazdą, więc jego nazwisko na afiszu to mocny atut tej realizacji.

Mistrza Fiora, centralną postać sztuki, zagra rockman i aktor Piotr Rogucki, a towarzyszyć mu będą m.in. Justyna Szafran, Bogna Woźniak, Cezary Studniak, Arkadiusz Brykalski i Rafał Kronenberger.