Zapraszam na rozmowę
Czytelniczka Magdalena Sawicka w swoim liście (publikowaliśmy go kilka dni temu na naszych łamach - dop. red.) popełniła szereg pomyłek i błędów, które wynikają z nieznajomości funkcjonowania teatru. Otóż, "gale, spotkania inauguracyjne, wykłady i koncerty" nigdy nie stanowiły znaczących wpływów w budżecie teatru - pisze w liście do Głosu Koszalińskiego Zdzisław Derebecki, dyrektor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego.
Na budżet składa się przede wszystkim bieżąca dotacja z Urzędu Miasta oraz, co niezwykle istotne wpływy ze sprzedaży biletów ze spektakli. Prawdą jest, że część pracowników odeszła z pracy poszukując lepszych warunków. Na miejsce tych osób zostali zatrudnieni nowi pracownicy.
Po trzecie - magazynu nie zalała woda, lecz doszło tylko do zawilgocenia kostiumów. Te zniszczenia można usunąć zwykłym praniem.
Wszystkich czytelników mających na uwadze dobro teatru, przed wypowiadaniem się publicznie, zapraszam na rozmowę, w której chętnie wyjaśnię wszystkie nurtujące ich sprawy.
Zdzisław Derebecki, dyrektor naczelny Bałtyckiego Teatru Dramatycznego