Sukces, a nie skandal. "Wozzeck" w Wielkim - Operze Narodowej
Jeszcze zanim widzowie przybyli na premierę, o spektaklu było głośno w mediach.
Zastanawiano się, czy holenderski śpiewak Matteo de Monti kreujący postać tytułowego bohatera w reżyserowanym przez Krzysztofa Warlikowskiego "Wozzecku" wystąpi nago, czy może w bieliźnie. Dyskusja o majtkach i nagości przyćmiła fakt, że to pierwsza od dwudziestu lat realizacja dzieła Albana Berga na narodowej scenie. Zapomniano o przesłaniu opery, o jej - jak się okazuje - bolesnych odniesieniach do współczesności i o tym, jak można to zaprezentować na scenie. Sensacji nie było, a reżyser przygotował spektakl, który zastąpił niskich lotów dyskusję.