Artykuły

Kraków. Staszek na vlepkach

Stanisław Wyspiański stał się naszym rówieśnikiem. Co więcej, został autorem tekstów na vlepkach, plakatach, ulotkach. Wszystko za sprawą festiwalu w teatrze Łaźnia Nowa. "Żadnych pompatycznych obchodów! Żadnej krakowskiej celebry! Zrobimy to po naszemu, czysto i nowocześnie, bo w Nowej Hucie, bo w Łaźni Nowej. Zrobimy to po swojemu, bo nie łączy nas żadna ideologia, żadna estetyka - dzielimy się Nim (...). Sto lat temu umarł Staszek Wyspa" - napisali w swoim manifeście artyści związani z teatrem Łaźnia Nowa.

- Wyspiański stał się po prostu naszym rówieśnikiem. Gdyby dziś żył, to mieszkałby w Nowej Hucie. Kraków go fascynował, ale jednocześnie dusił i uniemożliwiał realizację projektów. Nowa Huta byłaby dla niego idealną przestrzenią. Co więcej, myślę, że właśnie w naszym teatrze dzisiaj Wyspiański realizowałby swoje projekty artystyczne - mówi Bartosz Szydłowski, dyrektor Łaźni Nowej.

Festiwal nie jest przeglądem teatralnym czy konkursem. Ma być próbą odpowiedzi na pytanie: co twórczość Wyspiańskiego daje nam dziś? Autor "Wyzwolenia" zmartwychwstanie artystycznie w Nowej Hucie. Jak zapewnia Bartosz Szydłowski, "nie zamkniemy mistrzowi ust spiżem, nie zatrzaśniemy człowieka w krypcie, nie pozwolimy zrobić z osoby szacownej pamiątki". W Łaźni Nowej spotkamy Wyspiańskiego "konserwatywnego anarchistę", wywrotowca, furianta, narodowego antywieszcza, a nie autora szkolnych lektur. Artystę, który w każdym wyzwolić chciał życiową energię, moc twórczą, śmiałość wyobraźni.

- Niezwykle istotną dla nas sprawą, stale manifestowaną przez Wyspiańskiego, jest utopijna wręcz chęć transformowania otaczającego świata. Sztuka była u niego narzędziem zmiany świata. To wizja, która naszemu teatrowi jest bardzo bliska - mówi Bartosz Szydłowski.

Taki będzie młodopolski artysta z przedstawienia "Odpoczywanie" w reżyserii Pawła Passiniego, taki też jest autor "Wyzwolenia" z plakatów zapowiadających festiwal. Tętniący pasją Wyspiański jest także obecny na kolorowych plakatach, vlepkach, ulotkach z cytatami pochodzącymi z prywatnej korespondencji artysty z Lucjanem Rydlem. Teksty, które przeczytać możemy na billboardach - "Kraków jest mało rozwinięty", "Znów zapadłem w senność w Krakowie", "Nie wierzę, żeby jakiś duch żył w starych pudłach", "Zostałem pobity dlatego, że zwyciężyłem" - udowadniają, że przesłanie artysty jest wciąż aktualne.

Co więcej, dla tych, którzy pojawią się w teatrze Łaźnia Nowa, by dać wyzwolić się Wyspiańskiemu, przygotowano niespodziankę w postaci... piłeczek rozstresowujących. Takich pewnie używałby dziś młodopolski artysta, by rozładować nadmiar energii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji