Jandy "Ucho, gardło, nóż"
Po premierze spektaklu "Ucho, gardło i nóż" Krystyna Janda okrzyknięta została przez dziennikarzy królową monodramu. Kielczanie zobaczą go w poniedziałek.
Znakomita aktorka wyreżyserowała także to przedstawienie, opierając się o adaptację powieści pod tym samym tytułem Verdana Rudana. Historia, którą snuje Tonka Babic, pięćdziesięcioletnia Chorwatko-Serbka, skrzy się dowcipem, szokuje dosadnością, by za chwilę złapać za gardło nagłym wzruszeniem. Jest to przejmująca opowieść o konsekwencjach koszmarnych przeżyć podczas wojny bałkańskiej. Wojny, która działa się przecież na naszych oczach.
Krystyna Janda jest mistrzynią monodramów. Panuje absolutnie i niepodzielnie od pierwszych zdań, gdy oznajmia: "Gdybyście byli normalną publicznością, dawno byście wyszli. Ale to mój teatr i nikt nie wyjdzie, bo zamknęłam drzwi" (spektakl powstał w prywatnym teatrze Jandy - "Polonia" w Warszawie). Siła tekstu i sprawność aktorska Jandy sprawiają, że godziny spędzone na tej wojnie nerwów wrzynają się w pamięć bardziej, niż wojenny dokument o cyfrowej jakości dźwięku i obrazu.
Spektakl zostanie zaprezentowany w poniedziałek, 13 lutego, o godz. 18 na scenie Kieleckiego Centrum Kultury (trwa 120 minut, z jedną przerwą). Bilety w cenie od 50 zł można kupić w kasie KCK i Orbisu.
