Artykuły

Dubrowka - trzy wersje kobiet

Pięć lat po ataku na Teatr na Dubrowce nadal nie ukarano winnych śmierci 120 zakładników. W paraliżującym spektaklu Grażyny Kani trzy kobiety podważą popularne myślenie o winie, odpowiedzialności, korzeniach terroryzmu - o spektaklu "Nord-Ost" w reż. Grażyny Kani w Teatrze Polskim w Bydgoszczy pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Czarne wdowy już czekały. Każda w monitorowanej przez kamery klitce. Wchodząc wzdłuż tyłu sceny, widzowie przyłapywali je w ich skupionej prywatności. Od strony widowni zasłaniała je czarna ściana, w której świeciły tylko trzy ekrany telewizorów. Wydawało się, że zaraz włączą się trzy monitorki, trzy zmęczone twarze rozbłysną na czarnym tle, trzy historie: Rosjanki (Beata Bandurska), łotewskiej lekarki (Anita Sokołowska), czeczeńskiej "smertnicy" (Dominika Biernat) ułożą się w relację z zamachu na Dubrowce. Relację, którą kobiety dokończą po wyjściu z klitek - ustami wykrzywionymi od krzyku. Kolejny dramat z cyklu "kobieca twarz historii": wojna jest straszna, bo niektórzy na niej giną, a niektórzy muszą z tym żyć. Ile już takich bezpiecznie interwencyjnych dokumentów powstało w ostatnich latach? Ale spektakl Kani nie udaje dokumentu. To historia rozpaczy. Pokazuje, jak proste i jak niezwykłe są powody, dla których jedne kobiety przywiązują sobie bombę do piersi, inne zaś wchodzą do opanowanych przez terrorystów budynków, by pertraktować, nieść pomoc, ratować rannych.

Podczas telewizyjnych monologów aktorki opowiadają o mężczyznach. Czeczen Asłan, mąż laborantki Zury, zginął zastrzelony, gdy stał w oknie własnego mieszkania. Za długo patrzył we własne odbicie w szybie. Nikołaj, dla którego internistka Tamara porzuciła Rygę, zastrzelił się po powrocie z wojny w Czeczenii. Rok przed samobójstwem przestał mówić. Rosjanin Oleg założył swój najlepszy szary garnitur, by towarzyszyć Oldze i córeczce Mai na popularnym musicalu "Nord-Ost. Historia miłości" w Teatrze na Dubrowce. Stać ich było na bilety w dwunastym rzędzie.

Dopiero gdy kobiety wychodzą do widzów, przestają odwoływać się do swoich mężów. Mówią o swoich emocjach, lękach, o tym, co w ich życiu zaczął, a co zakończył 23 października 2002 roku.

Spektakl trzyma siłą aktorstwa, rytmem, grozą przemycaną w szczegółach. Bandurska jeszcze przed chwilą z podnieceniem opisywała aplikacje na swojej wieczorowej sukni, wzruszała się musicalem, pogryzając pralinki. Teraz, powoli cedząc słowa, mówi, jak w ogromnej kolejce zbliża się do kanału orkiestry, jak na oczach 800 widzów i terrorystów podwija suknię i kuca nad fosą. Z fosy bije odór fekaliów. Terrorystka Zura, którą przed zamachem zabrano na "Nord-Ost" kilkakrotnie, też wzruszała się na musicalu. Popłakiwała nawet, za co skarcił ją sam dowodzący akcją Barajew. On i inni mężczyźni uciekli z teatru, zostawiając kobiety same. Bała się, mimo że do akcji przygotowywała się z uniesieniem młodej narzeczonej.

Niemodna w teatrze psychologia tym razem zadziałała. Unieruchomione na stołkach aktorki krzyczą, płaczą z wściekłości, przerażenia, histerii. W ciemności sceny tworzą wokół siebie duszny, osaczający świat, który wciąga i wprawia w osłupienie.

Trzy plany, trzy perspektywy splatają się, tworząc obraz, którego nikt nigdy nie chciałby oglądać. Rozpacz, ból, gniew.

Spektakl nie usprawiedliwia ani Zury, ani "nieczułych, obojętnych" Rosjan. Pokazuje, że terrorysta rodzi się, gdy giną jego najbliżsi, gdy pozostanie w domu grozi śmiercią i wyjście z domu grozi śmiercią. Ostatnie spektakle o niemieckich terrorystach z RAF zajmowały się tematem niedojrzałości, która rodzi zbrodnie, buntu zawłaszczanego przez popkulturę. "Nord-Ost" jest historią miłości i słabości, która zawsze przegrywa. W ciągu tamtych 57 godzin pertraktacji nikt nie brał przecież poważnie możliwości układania się z Czeczenami. Potem była szkoła w Biesłanie. Potem nadejdą, niestety, kolejne ataki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji