Warszawa. Z lamusa pod choinkę
Poszukujący niepowtarzalnych prezentów powinni odwiedzić Instytut Teatralny (Al. Ujazdowskie 6), gdzie do niedzieli trwa Świąteczny Frymark.
Można tu kupić wszystko, co się kojarzy z teatrem. Są archiwalne plakaty, afisze i programy. W księgarni Prospero znajdziemy książki o teatrze. Ale największą atrakcję stanowią kostiumy.
- Dostaliśmy je w komis lub w prezencie od teatrów - mówi Kaja Stępkowska z instytutu. Do wyboru: suknie stylizowane na różne epoki - od średniowiecza, przez XIX wiek i lata 20., po stroje współczesne. Do tego spódnice i damskie żakiety. Wieszaki zapełniają męskie marynarki, zarówno klasyczne, jak i bardziej niezwykłe, m.in. wykorzystywane wcześniej w spektaklach dla dzieci.
- To pomysł na sylwestrowe przebranie, ale także okazja znalezienia niebanalnych dodatków na co dzień - dodaje Kaja Stępkowska. Nie brakuje butów, torebek oraz teatralnych rekwizytów.
Na tym jednak oferta Frymarku się nie kończy.
- Staraliśmy się dotrzeć do ludzi teatru zajmujących się rękodziełem. Udało się nam zgromadzić ubrania i dodatki z galerii ArtMixer, w której projektują i szyją aktorzy - mówi Kaja Stępkowska.
Miłośnicy biżuterii artystycznej mogą wybrać: kolczyki, bransoletki, naszyjniki, paski. Półki wypełniają ceramiczne kubki, filiżanki, misy. Fani żonglerki mają do dyspozycji bogatą ofertę materiałów kuglarskich. A dzieci - kukiełki, lalki i pacynki.
- Atutem wszystkich zgromadzonych przez nas rzeczy jest ich unikatowość, a poza tym to przedmioty z duszą: zrobione przez artystów lub pochodzące z teatru - zapewnia Kaja Stępkowska.
Zakupy na Frymarku można robić jeszcze dziś od godz. 10 do 20 oraz w sobotę i niedzielę od 10 do 16. W planach jest już kolejna, karnawałowa edycja.
- A za rok następny Świąteczny Frymark - zdradza Kaja Stępkowska. - Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, ale przygotowania zaczniemy już przed wakacjami. Wtedy większość teatrów robi inwentaryzację i pozbywa się starych kostiumów. Jeśli uda nam się je przejąć, będziemy mieli gigantyczny wybór.