Artykuły

W światłach Rampy

MARTA KUSZAKIEWICZ miała cztery lata, gdy zadebiutowała w roli piosenkarki w dalekim Chicago. Dziś występuje w spektaklach Teatru Rampa i nagrywa najróżniejsze utwory wraz z całą muzykalną rodziną.

Pamiętny debiut w stolicy Illinois odbył się w roku 1977. Dziecko wykonało wraz z rodzicami piosenkę "Czerwone jabłuszko". A rodzice Marty to znana przez lat wiele z anteny Polskiego Radia Elżbieta Marciniak i jej mąż, czołowy trębacz jazzowy (Vistula River Brass Band) Jerzy Kuszakiewicz. Cała trójka była kiedyś doskonale znana na Ursynowie, mieszkając przy ul. Nutki pod Kopą Cwila, skąd rodzinka przeniosła się na Elegijną, by wreszcie osiedlić się w Falenicy, gdzie Jerzy prowadzi w domu studio nagrań. Marta, z 14-letnią córką Karoliną, mieszka w odległości 400 metrów od domu rodziców.

- Przez długi czas pozostawałam zatwardziałą ursynowianką, bo przecież chodziłam do szkół 303 i 309 przy Koncertowej, a gdy się już w życiu usamodzielniłam, zamieszkałam na ul. Paszkiewicza. Teraz jednak wolę być jak najbliżej rodziców, bo korzystam ze studia taty - opowiada Marta, urocza blondynka, kończąca właśnie studia w zakresie logopedii w Akademii

Pedagogiki Specjalnej na Szczęśliwicach.

Marta jest absolwentką Średniej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina przy Bednarskiej, gdzie uzyskała dyplom w dwu specjalnościach: flet boczny i piosenka aktorska.

- Nie ukrywam, że jako bardzo młoda dziewczyna byłam zafascynowana rockiem i bluesem, które nadal mnie pociągają - wyjaśnia Marta. - Ale mój podstawowy repertuar jako piosenkarki jest dziś zupełnie inny. Zdecydowanie preferuję utwory literackie, ze świetnymi tekstami. Śpiewam piosenki autorstwa Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego, wykonuję dużo utworów z repertuaru Ewy Demarczyk, Edyty Geppert, Hanny Banaszak. Co ciekawe, ten stary nurt piosenki znajduje wciąż aplauz nawet w młodym pokoleniu słuchaczy. Niedawno byłam wzruszona, gdy w Twierdzy Modlin publiczność nagrodziła mnie po koncercie brawami na stojąco - wspomina artystka, która w roku 2002 została laureatką konkursu Polskiego Radia "Mikrofon dla wszystkich", ursynowianom zaś znana jest z występów na festiwalu MUFKA, organizowanego przez Elżbietę Igras.

- Marzenie mojego życia spełniło się w momencie, gdy zaangażowano mnie do Teatru Rampa - wyznaje Marta, występująca tam w kilku spektaklach: "Złotej Kaczce", "Kandydzie", "Damach i huzarach". Muzyka opracowywana przez takich mistrzów jak Jerzy Derfel i Piotr Rubik stwarza Marcie możliwości nawet indywidualnych popisów, bowiem oprócz zadań aktorskich powierzono jej również grę na flecie.

W ślady mamy idzie już Karolina (Molińska), która wygrała konkurs młodych talentów piosenkarskich Złota Lira w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

Tym sposobem już trzecie pokolenie w rodzinie odnosi sukcesy muzyczne. Babcia Elżbieta towarzyszyła jeszcze niedawno nieodżałowanej Hance Bielickiej, z którą koncertowała w całym kraju. Wcześniej śpiewała z Orkiestrą Polskiego Radia pod dyrekcją Andrzeja Trzaskowskiego, a później znakomicie bawiła publiczność jako solistka Kapeli Czerniakowskiej i Orkiestry z Chmielnej. Od ponad 10 lat prowadzi zespół muzyczny "Józefinki", który nagrał już trzecią płytę ("Zostań z nami, Mikołaju").

Kiedyś razem z mężem, wszechstronnym instrumentalistą i wokalistą, odbywała międzynarodowe podróże w zespole "Progress". Teraz zdarza się, że jako jeden zespół występuje cała zgrana rodzinka z Falenicy - z Karoliną włącznie. Największą popularnością cieszy się jednak Marta, która ma jeszcze jedno ciche marzenie: chciałaby dać koncert na ukochanym Ursynowie.

Może ktoś sobie przypomni, że jest w Warszawie artystka, która nie tylko urodziła się na Nutki, ale z wszelkimi nutkami jest za pan brat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji