Artykuły

Buntownik Baal

"Baal" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Krzysztof Kucharski w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Na tę premierę czekaliśmy cierpliwie, bo zapowiadana była od czerwca roku 2006. "Baal" to bardzo "nie brechtowski" dramat, bo też pierwszy, napisany przez dwudziestolatka. To apoteoza młodzieńczego buntu autora.

Tytułowy Baal jest poetą i cynikiem, który łamie wszelkie zasady obyczajowe i moralne. Nie potrafi być lojalny wobec przyjaciół, uwodzi kobiety i porzuca je, gdy zachodzą w ciążę, wreszcie zabija i nie ma wyrzutów sumienia. Czeka bez emocji nawet na własną śmierć.

Anna Augustynowicz zagrała młodego Brechta... późniejszym Brechtem, czyli mocno sformalizowała tę opowieść. Aktorzy wchodzą na scenę niemal prywatnie. Nie grają, a raczej przywołują zdarzenia, bez psychologicznych kontekstów. To bardzo trudne zadanie, jednak całej obsadzie "Baala" udało się nie tylko zrealizować ten zabieg, ale też do każdej postaci dodać coś charakterystycznego od siebie.

Akcja "Baala" dzieje się w nieco zdeformowanym sześcianie. Aktorzy zaczynają grać w momencie wejścia do owego sześcianu-sceny. Scenografia i kostiumy jak i jak cała opowieść utrzymane są w czarno--białej kolorystyce z elementami szarości. Sami musimy oceniać poszczególne sytuacje i decydować, po czyjej jesteśmy stronie. Po reakcjach publiczności można sądzić, że jesteśmy bardzo liberalni.

To niezwykle czyste i absolutnie perfekcyjne przedstawienie posługuje się najróżniejszymi konwencjami. Artysta Baal czczony jest przez swoje otoczenie jak bóg, toteż niektóre fragmenty przypominają msze, a te bardziej polemiczne - zebrania, na których każdy może powiedzieć to, co myśli. Niemal wszystko w tym spektaklu ma walor muzyczny. Na przykład, maszyna do pisania pełni rolę instrumentu perkusyjnego. Muzyczne akcenty i efekty tworzą na żywo sami aktorzy.

Tytułowego Baala gra Jerzy Senator, którego oglądam od początku lat 80., i który jako aktor nigdy mnie nie zawiódł. W tym spektaklu pokazuje, na czym polega finezja w spektaklu zdominowanym przez formę. To piękna rola zrobiona bardzo skromnymi środkami, ale żyjąca mocno na scenie i w kontakcie z publicznością, która często z sympatią przyjmuje odpychające zachowanie bohatera. Na ten sposób patrzenia na Baala niewątpliwa ma wpływ bardzo dowcipny i poetycki przekład Jacka Burasa, specjalnie zamówiony do tej premiery.

Drugą najważniejszą postacią w tej sztuce jest Ekart grany przez Bogusława Kierca. To jakby drugie ja bohatera i ciągły punkt odniesienia. Jest przyjacielem , ale i surowym komentatorem poczynań Baala.

"Baal" Augustynowicz to ascetyczny buntownik, który odrzuca rzeczywistość, bo nie ma pomysłu na życie. Na tym polega jego dramat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji