Artykuły

Dobry początek sezonu

"Ożenek" w reż. Bogdana Cioska w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Recenzja Piotra Przecławskiego w Panoramie.

Każda kolejna premiera tej komedii, niezależnie na której ze scen w stolicy, czy na głębokiej prowincji, będzie porównywana z telewizyjną inscenizacją sprzed blisko ćwierćwiecza ze znakomitymi rolami Ireny Kwiatkowskiej, Anny Seniuk, Wiesława Michnikowskiego, Czesława Wołłejki i innych znakomitości polskiej sceny. Są spektakle, także teatru telewizji (w tym przypadku bardziej były), które zdaje się trudno zagrać inaczej, lepiej.

Po "Ożenek" Mikołaja Gigola teatry sięgają często, bo jest to rzecz znakomicie napisana, lecz jeszcze nie tracąca farsą, dająca się wygrać aktorom bez szarżowania. "Ożenek" będący pierwszą premierą w nowym sezonie na scenie Teatru "Zagłębia" w Sosnowcu jest spektaklem dobrym, do którego to poziomu przyzwyczaili nas realizatorzy i wykonawcy tej sceny, wzbudzającym salwy śmiechu. Spektakl udany, co nie oznacza (przynajmniej dla piszącego te słowa) całkiem satysfakcjonujący. Zbyt wiele w nim jest prostych grepsów, które nie bawią (czyżby w carskiej Rosji wszyscy służący cierpieli na ostre bóle kręgosłupa i niedowład nóg?), natomiast inne pomysły nie do końca zostały wygrane i dograne. Znakomity (powtarzam to kolejny raz) jest Wojtek Leśniak w roli Koczkariowa. W moim odczuciu to obecnie jeden z najlepszych polskich aktorów teatralnych, który na nasze szczęście występuje w Sosnowcu, a na swoje nieszczęście nie na którejś z bardziej prestiżowych scen (przy całym szacunku dla Teatru Zagłębia). To aktor "na którego się chodzi" i chodziłoby się do Nowego, Ateneum czy Współczesnego, a wiem co piszę bo swoje lata mam i wielu aktorów już w życiu widziałem. Świetnie i konsekwentnie prowadzi postać Żewakina Zbigniew Leraczyk. Adam Kopciuszewski jako Podkolesin jest przekonywujący, ale nazbyt jednowymiarowo safandułowaty. Myślę, że tej postaci można przydać więcej niuansów, które zostały jedynie zasygnalizowane. Ale Kopciuszewski to aktorski wyga gwarantujący wysokie rzemiosło. Gorzej z paniami. Podmiot zalotów galerii kawalerów Agafia Tichonowna w wykonaniu Marii Bieńkowskiej, stara się być starą panną wypatrującą ożenku, ale trudno uwierzyć, że tak ładna, choć głupia ale posażna panna wytrwała w bezżeństwie do 2 7 roku życia. To czepianie się niby detali, ale czy czasem nie warto poświęcić odrobinę urody na rzecz charakteryzacji?. Fiokla Iwanowna, swatka będąca sprawczynią całej intrygi, to kobieta inteligentna, przebiegła i sprytna lecz nie pozbawiona ciepła a nawet serdeczności. W sosnowieckiej inscenizacji poprawnie zagrana przez Krystynę Gawrońską, wszakoż nie potrafię zapomnieć kreacji Ireny Kwiatkowskiej ze wspomnianej adaptacji telewizyjnej, do której tak trudno się zbliżyć kolejnym wykonawczyniom jak kolejnym pokoleniom skoczków w dal do legendarnego skoku Boba Beamona.

"Ożenek", pozbawiony demaskatorskich przesłań obecnych w "Rewizorze", jest wszakże czymś więcej niż tylko błahą komedyjką sytuacyjną. Przekonuje, że zawsze można z ożenkiem poczekać, a w najgorszym razie wyskoczyć przez okno, co jest ponadczasową wskazówką, iż należy zabiegać o względy panien mieszkających w niewysokich domkach z ogródkiem. I to już jest moje, autorskie i mniemam całkowicie nowatorskie odczytanie Mikołaja Gogola.

Na zdjęciu: scena ze spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji