Artykuły

"Balkon" - Wielkie haftowanie

"Balkon" w reż. Agaty Dudy-Gracz w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

To jest upadek z... "Balkonu". Sztuka Jeana Geneta, jednego z największych indywidualistów i indywiduów światowego teatru XX wieku, dla Agaty Dudy-Gracz (adaptacja, scenografia i reżyseria), okazała się tylko inspiracją do żonglerki gadżetami. Powstał spektakl pusty w środku, choć co chwila wybuchają race plastycznych niespodzianek i sytuacyjne fajerwerki.

Wciąż coś się dzieje. A to artystka wisi głową w dół, a to zrywa się kolejne barwne płachty określające przestrzeń podłogi, a jeszcze biskup zdziera z siebie sutanny. Dziewczyna na krzyżu żałuje za złodziejskie wybryki, tasakiem cięte podroby zastępują tortury, uwijają się prostytutki w podkolanówkach i dziewczęcych sukieneczkach, z góry leci pierze. Jest jak w Moulin Rouge i jak na melinie. Wszystko dla klientów, wszak jesteśmy w burdelu. Każdy, kto płaci, może być kim chce - sędzią, duchownym, generałem.

W burdelu spełniają się marzenia, nie ma zasad. W wizji Geneta rewolucja, jako największa perwersja, może sprawić, że normy w ogóle znikną, a wymyślone wcielenia mogą okazać się prawdziwe w realnym świecie. Paradoks ludzkiej natury, pokonywanie hipokryzji, gra o to, co stanowi ludzkie wnętrze, to przestrzenie, w które przenika, odsłaniając teatr, w jakim występujemy będąc sobą. Maski i przebieranki są tym, w czym najlepiej bohaterom Geneta. Na scenie (Kameralnej Teatru Jaracza) zostały tylko przebieranki.

Matylda Paszczenko jest dominującą w seksualnych zabawach i klaczą ujeżdżaną przez generała. Zmieniają wcielenia jej burdelowe koleżanki - Anna Sarna i Izabela Noszczyk. Milena Lisiecka nudzi się jako burdelmama i eksploduje w erotycznej prowokacji. Jej synem i Katem w tej grze jest Radosław Osypiuk. Mariusz Witkowski ekscytuje jako Carmen na szpilkach, w mini i w czarnej peruce. Perwersyjny Sędzia Michała Staszczaka, Biskup Mariusza Ostrowskiego, neurotyczny Generał Marka Kałużyńskiego w burdelu odkrywają twarz. Za oknem rozgrywa się jakaś tam rewolucja. Naczelnik policji (Robert Latusek) próbuje być sobą i znajduje partnera w osobie Żebraka, a teraz Posła (Ksawery Szlenkier). Temu zdaje się miał służyć taniec męsko-męskiej pary. W ostatniej scenie dowiadujemy się wreszcie czegoś o świecie zewnętrznym. Pada stwierdzenie: "Królowa haftuje"... Realizatorka też postawiła wyłącznie na haft.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji