Artykuły

Nie ma w sobie nic z gwiazdy

W teatrze szalała na hondzie, w filmie byta żoną ciecia. Od komedii do dramatu, od Wajdy do Kieślowskiego, przez ponad 70 ról - o BOŻENIE DYKIEL pisze Michał Przerwa.

Na festiwalu w Międzyzdrojach zawsze jest jedną z najbardziej obleganych postaci. Odciskając dłoń w Alei Gwiazd, powiedziała:

- A co?! Napracowałam się, to mam!

Poprosiła profesora Adama Myjaka, przygotowującego odlewy, by uwiecznił jej lewą dłoń, a nie jak innym aktorom prawą.

- Lewa jest mniej spracowana - szybko wytłumaczyła.

Bożena Dykiel [na zdjeciu] nie należy do osób, które bujają w obłokach. Przekonuje, że nie ma w sobie nic z gwiazdy, a festiwal w Międzyzdrojach traktuje jako doskonałą zabawę. Jednemu z kolorowych pism dała się sfotografować z rodziną na tle kominka i niemal natychmiast zaczęła opowiadać dziennikarzom o... pracach domowych.

- Ścierka, żelazko, garnki - od rana do wieczora. Gwiazda?! Wszystkie moje koleżanki-gwiazdy nie zdejmują z siebie fartucha. Trudno wtedy czuć się gwiazdą - opowiada.

Znana jest ze skromności, ujmuje wdziękiem. Mówi, źe za swoje dzieci oddałaby wszystko.

Karierę zaczęła ponad 30 lat temu. Skończyła warszawską PWST w 1971 roku, ale już w trakcie studiów występowała w słynnym Studenckim Kabarecie Satyryków, jednej z najważniejszych w komunistycznej Polsce scen kabaretowych i teatralnych.

Rok po ukończeniu szkoły otrzymała angaż do Teatru Narodowego. Adam Hanuszkiewicz,ówczesny szef teatru, chętnie przyjmował do zespołu aktorów młodych, debiutantów. Szybko powierzał im też główne role. Profil sceny narodowej budził za Hanuszkiewicza dużo kontrowersji, ale na jego prowokujące spektakle widzowie walili drzwiami i oknami. Bożena Dykiel dostała rolę w słynnej "Balladynie" (1974). Sztuka szokowała, ale dzięki czerwonej hondzie, na której aktorka po podniesieniu kurtyny wjechała na scenę, inscenizacja Hanuszkiewicza weszła do historii polskiego teatru.

Bożena Dykiel bardziej jest znana z ról filmowych. Zadebiutowała w 1971 roku rolą autostopowiczki w filmie Janusza Zaorskiego "Uciec jak najbliżej". Wystąpiła w ponad 70 produkcjach. Grała u największych - u Krzysztofa Kieślowskiego ("Dekalog Siedem"), Jerzego Hoffmana ("Znachor") i Jerzego Antczaka ("Noce i dnie"). Andrzej Wajda obsadzał ją kilkukrotnie, m.in. w "Weselu", "Człowieku z żelaza" i "Wielkim Tygodniu" O postaci Mady Muller z "Ziemi obiecanej" aktorka mówi, że to rola jej życia.

- Nie wiem, czy umiałabym dziś tak zagrać - zastanawia się. Obraz Wajdy lubi jeszcze z jednego powodu. - Gdybym miała wymienić swoją ulubioną scenę filmową, także wybrałabym "Ziemię obiecaną" i moment, gdy zrzucam Danielowi Olbrychskie-mu doniczkę na głowę. Do dziś pamiętam jego minę po tym, jak oberwał - śmieje się.

Sympatię widzów zaskarbiła sobie rolami komediowymi. W "Motylem jestem, czyli romans czterdziestolatka" zatrudnił ją Jerzy Gruza, a Stanisław Bareja w "Brunecie wieczorową porą" i w bardzo udanym serialu telewizyjnym - "Alternatywy 4". U boku Romana Wilhelmiego stworzyła niezapomnianą rolę Miećki Aniołowej.

- Staś Bareja miał taki zwyczaj, że przed zdjęciami do filmu trochę wcześniej zaczynał próby - wspomina aktorka współpracę z legendą polskiej komedii. - Jak już zaczynał próbować, to nie mógł skończyć. Czasu miał coraz mniej, zostawało mu dwa, trzy tygodnie i wszystko robił w ostatniej chwili. Robił filmy w trymiga, ale jakie świetnie - dodaje.

W lubianym przez telewidzów serialu "Dom" z twardej żołnierki o męskich manierach zmienia się w łagodną i wyrozumiałą żonę.

- To był fantastyczny film! - mówi Zbigniew Buezkowski, filmowy sąsiad ze Złotej. - Postarzeliśmy się wszyscy razem z nim, tylko Bożenka Dykiel i Jan Łomnieki, reżyser, w ogóle się nie zmienili.

Na pytania o sposób na młodzieńczy wygląd odpowiada, że codziennie ćwiczy przed lustrem i kiedy tylko może, to się odchudza.

- Potrafię w ciągu miesiąca schudnąć siedem kilogramów! - mówi.

Chwali się, że umie i lubi pić alkohol. Zaraz jednak dodaje, że do dziś pamięta swoje kace z lat młodości. Dawno temu paliła papierosy, ale po latach diametralnie zmieniła swój stosunek do tytoniu. Ostatnio zaangażowała się w kampanię społeczną przeciwko paleniu. Prowadzono ją w formie konkursu. Główną nagrodą była kolacja z Niepalącą Gwiazdą - Bożeną Dykiel. Wśród polskich aktorów nie ma bardziej nieprzejednanego wroga papierosów. Palenia nie znosi do tego stopnia, że odmówiła zagrania sceny z papierosem.

Bożena Dykiel prowadziła też teleturniej w telewizji. Pracowała razem z Kayah, która mówi, że praca z aktorką to "czysta emocja".

- Kiedy dowodziła drużyną, nigdy nie wiedziałam, jak potoczy się program - mówi. - Bardzo poważnie traktowała rywalizację i kiedy uznała, że jakiś punkt został przyznany nie-sprawiedliwie, miałam kłopoty. Potrafiła się obrazić i wyjść - wspomina piosenkarka.

Obok Anny Korcz, Renaty Dancewicz i Grażyny Wolszczak jest gwiazdą serialu "Na Wspólnej" Z rywalizacji z młodszymi koleżankami o względy widzów wciąż wychodzi obronną ręką. Wystarczy poczytać opinie na stronie internetowej filmu.

Sama ogląda tylko dobre kino. - Moim ulubionym filmem jest "Barry Lyndon" Stanleya Kubricka. W ogóle bardzo lubię kino tego reżysera - mówi. Ostatnio pod niebiosa wychwala Pedrao Almodóvara. - On mnie zauroczył - wyznaje. - To wspaniale mieć świadomość, że ktoś poszukuje odpowiedzi na te same pytania, które stawiamy sami sobie. I że ktoś robi tak piękne i mądre kino, bez tego wszechobecnego łupu-cupu - dodaje.

Niedawno pojawiły się pomysły, by Bożena Dykiel zagrała filmie o Samoobronie. Miałaby wcielić się w postać posłan-Danuty Hojarskiej. Aktorka nie pali się do tego pomysłu, ale - jak przyznaje - pewne kwalifikacje rolnicze jednak ma. Szczególnie jeśli chodzi o zwierzęta hodowlane. W czasie akcji "Artyści Dzieciom" występowała w cyrku. Próbowała wówczas wytresować kilka świń. Program przygotowywała dwa miesiące.

- Kiedyś to wjeżdżało się na hondzie - stwierdziła po wyjściu na arenę, po czym wdrapała się na grzbiet maciory. - Ruszać się, dziewczyny, nie róbcie mi świństw - zaczęła. Poszło jak z płatka. Jeśli jednak chodzi o relaks, to zdecydowanie woli prace ogrodowe.

- Mam bardzo duży ogród pod lasem, muszę więc zbierać swoje szyszki, wygrabiać igły, czyścić rynny. Mam też bardzo dużo kwiatów, więc mój ogród wymaga mojej obecności i nieustan-nej pracy mówi aktorka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji