Artykuły

Płock. "Hotel Palace" u Szaniawskiego

Hotel Palace to miejsce tak eleganckie i snobistyczne, że terroryści mają go serdecznie dość. Biorą gości w niewolę, każą im skończyć z całą tą Francją-elegancją, grać na harmonii, jeść frytki, zagryzać golonką i śpiewać: "Pije Kuba do Jakuba"... Jesteście ciekawi, jak to wszystko się skończy? Już od piątku będziecie mogli zobaczyć "Hotel Palace" w płockim teatrze

Był kiedyś we francuskiej telewizji program pt. "Hotel Palace". Opowiadał o najwytworniejszym w całym kraju hotelu i jego bogatych i ekscentrycznych gościach. Francuzi uwielbiają go oglądać i cytować, podobnie jak Polacy przerzucają się fragmentami z "Misia" Barei czy "Rejsu" Piwowskiego. Scenariusz "Hotelu" wyszedł potem w formie książkowej, autorami skeczy byli w końcu autorzy o nie byle jakich nazwiskach - Roland Topor, Jean-Michel Ribes, Georges Wolinski czy Gébé.

Wiele lat później książkę "Hotel Palace" dostał w prezencie gwiazdkowym Mariusz Pogonowski [na zdjęciu], aktor płockiego teatru.

- Strasznie mi się spodobała, ale wtedy trochę obawiałem się przeniesienia jej na scenę - opowiada. - Wydawało się to niemożliwe pod względem technicznym. Etiudy wymagają bowiem częstych zmian planu i nadają się raczej do realizacji telewizyjnej czy filmowej. Niedawno jednak przygotowaliśmy "Hotel Palace" z dzieciakami na warsztatach "Teatr i ja". I okazało się, że można. Co więcej, "Hotel Palace" stwarza wielkie możliwości do aktorskiego wyżycia się.

To wtedy zapadła decyzja, że kolejnym przedstawieniem zrealizowanym w ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich (spektakle przygotowane od początku do końca przez aktorską brać płockiego teatru) będzie "Hotel Palace". Wyborem etiud i reżyserią zajął się Mariusz Pogonowski, na scenie wystąpią on, Magdalena Tomaszewska-Karbowska, Katarzyna Małolepsza, Jacek Mąka, Piotr Bała i dwaj nowi aktorzy płockiej sceny: Daniel Chryc i Janusz Brodacki. Muzykę napisał Krzysztof Misiak. Premiera w piątek, o godz. 19.

- To nie będzie przedstawienie o wielkim ładunku filozoficznym - zastrzega Mariusz Pogonowski. - Postawiliśmy przede wszystkim na zabawę. Choć oczywiście "Hotel Palace" trochę jak kabaret śmieszy, ale przy okazji mówi trochę prawdy o człowieku i jego słabościach.

W piątkowy wieczór w teatrze powinni znaleźć się przede wszystkim wielbiciele absurdu, pure nonsensu i surrealizmu (mówi się, że "Hotel Palace" to udana odpowiedź na "Latający Cyrk Monty Pythona").

W swoich materiałach promocyjnych teatr kusi: "W pozornie niepoważnej formie sztuka uczy wielu rzeczy praktycznych. Czyli: jak urządzić frywolną zabawę na mniej więcej 20 osób, jak przestrajać kłótnie na sceny miłosne, jak porwać hotel i zmusić do zmiany kursu oraz jak łowić ryby w wannie (używając żony na przynętę). Sztuka uczy też erotycznej interpretacji snów nieerotycznych i odwrotnie, co w czasach postępującego bezrobocia może okazać się szansą na przetrwanie".

- Przedstawienie realizujemy na scenie kameralnej. Chcemy wykorzystać wszystkie jej możliwości, podesty otaczające scenę, balkony - mówi Piotr Bała. Dodaje, że akcja jednej z etiud w całości dzieje się w wannie!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji