Potrafi żartować nawet z własnego wizerunku
"Perfect Day" w reż. Andrzeja Rozhina z Teatru Kwadrat w Warszawie gościnnie w Toruniu. Pisze Tomasz Bielicki w Nowościach.
Paweł Małaszyński [na zdjęciu z Ewą Kasprzyk] po raz pierwszy wystąpił w roli głównej na toruńskiej scenie. Poprzedni spektakl z jego udziałem odwołano z powodu wypadku na planie serialu. Tym razem aktor nie zawiódł swoich fanów.
Barbs Marshall (Ewa Kasprzyk) nie tylko prowadzi salon fryzjerski, ale też program w telewizji. Nie ma jednak szczęścia do mężczyzn. Jej były mąż spotyka się z 22-latką, a mężczyzna, z którym dogaduje się najlepiej jest gejem. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zdecydowała się mieć z nim dziecko. Jej zegar biologiczny cały czas tyka.
W "Cudownym dniu" po raz pierwszy w Toruniu mogliśmy oglądać Pawła Małaszyńskiego. Ucieleśnienie marzeń wielu kobiet, wychowanych na kolorowych magazynach. Jego każde kolejne pojawienie się na scenie wywoływało dziewczęce "och".
Trzeba jednak przyznać, że gwiazdor serialu "Twarzą w twarz" zaprezentował się nadspodziewanie dobrze. Paweł Małaszyński wcielił się w postać nieokrzesanego syna najlepszej przyjaciółki Barbs, z którym główna bohaterka wdaje się w romans. Jego rola przysłoniła nawet kreację takiej gwiazdy, jak Ewa Kasprzyk. Być może tylko w tym spektaklu.
Ci, którzy do tej pory pozostawali pełni rezerwy wobec aktora, dzięki temu spektaklowi mogli się do niego przekonać. Małaszyński pokazał, że ma do siebie dystans i potrafił zażartować nawet z własnego wizerunku. Kiedy Barbs, chcąc go zatrzymać, obdarowuje komplementami, on z narcystyczną skromnością przyznaje jej rację.
Na uwagę zasługiwał także Marcin Kwaśny jako gej Brendan i Teresa Lipowska - pełna temperamentu matka Barbs. Spektakl Teatru Kwadrat zorganizował Impresariat Artystyczny "As Toruń" Janusza Lipińskiego.
