Artykuły

Wystudzone emocje

"Bernarda Albas Haus" w reż. i scenogr. Andreasa Kriegenburga Thalia Theater z Hamburga (Niemcy)na Festiwalu Festiwali Teatralnych "Spotkania" w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Przedstawienie "Domu Bernardy Alba" [na zdjęciu] Lorki z hamburskiej Thalia Theater jest swoistą konfrontacją temperamentów. Piekło ośmiu kobiet, mieszkanek gorącego i żywiołowego Południa, przefiltrowane zostało przez trzeźwe spojrzenie twórców, przedstawicieli chłodnej, spokojnej Północy.

Praca reżysera Andreasa Kriegenburga zaskakiwała wystudiowanym pięknem dziwnie wystudzonych emocji. Od białych ścian odbijały sylwetki czarno ubranych kobiet. Bernarda głosi swoją wolę - po śmierci drugiego męża nawet wiatr nie ma prawa zagościć w jej domu przez osiem lat żałoby.

Ową pokutę musi wraz z nią znosić pięć córek. Nie jest to miła perspektywa. Tym bardziej że pod okna przychodzi kandydat do ręki najstarszej Angustias, która wprawdzie zbliża się do czterdziestki, ale ma niezwykły atut - posag w postaci spadku po ojcu, pierwszym mężu Bernardy.

Każda z sióstr wygląda zza krat okiennych domowego więzienia i mniej lub bardziej jawnie okazuje względy mężczyźnie, który nie omieszka wyciągnąć z tego korzyści. Najmłodsza i najpiękniejsza Adela gotowa jest do daleko idących poświęceń, by zatrzymać ukochanego przy sobie. Ale to nie do niej będzie należało ostatnie słowo.

Z marzeniami córek nie idzie w parze surowość matki. Wobec nieodwracalnych faktów jej zasady moralne ulegną daleko idącym modyfikacjom - w stronę zachowania pozorów. Jednak młodość, upominając się o swoje prawa, przestanie liczyć się z formami.

Przedstawienie zostało świetnie zakomponowane plastycznie. Nieskazitelnie czyste obrazy, celebrowane przez Kriegenburga, utrzymane były w ostrych zestawieniach kolorystycznych. Mimo to inscenizatorowi nie udało się utrzymać uwagi widza zbyt długo. Stanowczo zabrakło żywej, emocjonującej akcji. Odnosiło się wrażenie, że aktorstwo stanowi tu jedynie dodatek do pracy scenografa, a całości bliżej do malarstwa niż do sceny. Jednym słowem - martwa natura. I kiepska pociecha, że z muzeum sztuki nowoczesnej.

Federico Garcia Lorca, "Bernarda Albas Haus", reżyseria i scenografia Andreas Kriegenburg, kostiumy Andrea Schraad, premiera 12 kwietnia 2004 r., Thalia Theater, Hamburg (Niemcy); pokaz w Warszawie 19 - 20 października, Teatr Dramatyczny - Festiwal Festiwali Teatralnych Spotkania

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji