Artykuły

Białystok. "Piotruś i wilk" na Dzień Dziecka

Prawdziwy hit tegorocznego Dnia Dziecka! W piątek i sobotę pokazy oscarowej muzycznej bajki "Piotruś i wilk" [na zdjęciu] odbędą się w Filharmonii Podlaskiej.

Pokazów i koncertów będzie więcej. Organizatorzy: Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Działalności Muzycznej działające przy filharmonii przygotowali ciekawy blok muzycznych imprez - od czwartku, do soboty. Okazją jest Dzień Dziecka, cel - szczytny. W tym roku bowiem dochód z koncertów, wpłaty od sponsorów i osób prywatnych zostaną przeznaczone na: specjalistyczną terapię dzieci głuchych i niedosłyszących zrzeszonych w Polskim Związku Głuchych, muzykoterapię dzieci niepełnosprawnych z fundacji "Via Spei - Droga Nadziei" oraz na utworzenie Gabinetu Terapii Sensorycznej dla dzieci niepełnosprawnych przy Zespole Szkół Nr 11.

Ale wróćmy do "Piotrusia". Zdobywca tegorocznego Oscara w kategorii animacja, będzie gratką zarówno dla maluchów, jak i dorosłych. Można go zobaczyć dwa razy. W piątek, o godz. 12 w interesującej oprawie. Do przesuwających się kadrów filmu w reż. Suzie Templeton (a stworzonych w łódzkiej wytwórni Se-ma-for) muzyczną bajkę Sergiusza Prokofiewa zagrają nasi filharmonicy pod dyrekcją Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego, a narracją zajmie się aktor Ryszard Doliński. Dodajmy jeszcze, że polscy twórcy "Piotrusia i wilka" - Zbigniew Żmudzki (dyrektor i producent) oraz Kamil Polak (zajmował się postprodukcyjnym cyfrowym opracowaniem filmu), będą gośćmi piątkowego koncertu, a później, tego samego dnia pojawiaś ię na spotkaniu na Uniwersytecie w Białymstoku (pl. Uniwersytecki 1).

Bilety na pokaz filmu z muzyką "na żywo" co prawda już dawno się rozeszły, ale mamy dobrą wiadomość. A nawet dwie. Po pierwsze: specjalnie na piątkowy pokaz filharmonicy dostawią jeszcze na sali 30 miejsc, a po drugie, kto nawet na koncert nie trafi - "Piotrusia i wilka" będzie mógł zobaczyć w sobotę, również w filharmonii, choć już bez oprawy muzycznej na żywo. W programie także pokaz "Fantazja 2000" - zbiór krótkich sekwencji filmowo-muzycznych, które ilustrują osiem utworów muzyki klasycznej, m.in. "V Symfonię c-moll" Beethovena, "Karnawał zwierząt" Saint-Saensa czy mistrzowski poemat symfoniczny Dukasa "Uczeń czarnoksiężnika" (pamiętacie Myszkę Miki, która nie panując nad swoimi magicznymi zdolnościami wywołuje pod nieobecność swego mistrza prawdziwą powódź w jego pracowni? To właśnie ta historia).

Filharmonia (ul. Podleśna 2),

pt., godz. 12, 10 zł

sob., godz. 9.30, wstęp wolny

"Piotruś i wilk"

Baśń symfoniczna Prokofiewa z 1936 r. To jeden z najbardziej znanych klasycznych utworów muzycznych dla dzieci. Utwór zapoznaje dzieci z brzmieniem poszczególnych instrumentów - każdemu z nich jest przypisana inna postać: Ptak to flet, Kaczka - obój, Kot - niski rejestr klarnetu.

Według oryginału Piotruś wybiera się z przyjaciółmi do lasu na piknik. Nagle pojawiają się wilki, ale dzięki pomysłowości chłopca udaje się przepędzić intruzów. Film Suzie Templeton z niezdarnego i zagubionego chłopca robi prawdziwego bohatera. Przeznaczony jest dla dzieci, jak i dla dorosłych, ale momentami jest tak mroczny, że dla zupełnych maluszków się nie nadaje. Zrealizowano go w technice animacji lalkowej, rejestrowanej aparatami cyfrowymi klatka po klatce. Film zrobili Anglicy ze studia BreakThruFilms we współpracy z łódzką wytwórnią filmową Se-ma-for. W łódzkim studiu powstawał pięć lat. 95 proc. ekipy pracującej przy filmie stanowili Polacy. Autorem scenografii był Marek Skrobecki, zdjęcia wykonali - Mikołaj Jaroszewicz i Hugh Gordon, a animacją lalek zajmowali się Adam Wyrwas i Krzysztof Brzozowski.

Ciekawostki z planu:

* Główny plan filmu - las miał długość 22 m i szerokość 16 m, z 1700 drzewami i tysiącami krzewów, kamieniami i niebem;

* Większość postaci miała kilka głów z różnych wyrazem twarzy, każda lalka miała też po kilku swoich dublerów, praca trwała na ośmiu planach jednocześnie

* Twarze i dłonie lalek wykonano z silikonu, by osiągnąć efekt naturalnej skóry. Ciała zrobiono z lateksu, który okrywa przegubową konstrukcję ze specjalnego stopu metali;

* W filmie jest 420 ujęć - każde trwa średnio 100 klatek lub cztery sekundy. Średnio na realizację jednego ujęcia potrzeba było pół dnia na przygotowanie planu i jeden dzień na same zdjęcia.

* Adam Wyrwas podczas pracy nad filmem schudł 12 kilo, cały dzień jego pracy przy animacji lalki składał się na 1,5 sekundy filmu

* Każdą lalkę trzeba było poruszyć 25 razy, by uzyskać sekundę filmu

* Jedynym elementem, który został dodany do filmu za pomocą grafiki komputerowej jest niebieski balonik.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji