Artykuły

Lublin. Noc Kultury: reaktywacja

Z nocy z soboty na niedzielę Lublin wyglądał inaczej niż zwykle. Na deptaku trawa, przed Galerią Centrum greckie kolumny, otwarte teatry i galerie, a na ulicach tysiące ludzi.

Na każdym kroku coś się działo, bo każde miejsce jest dobre na spotkanie z kulturą. Wydarzenia odbywały się nie tylko w śródmieściu, ale także na osiedlach mieszkaniowych, gdzie na Noc Kultury przygotowały się filie biblioteczne i domy kultury. Jednak najgoręcej było w centrum miasta.

Na placu Litewskim została ustawiona duża scena. Odbywający się tam po godz. 22 koncert Zespołu Pieśni i Tańca im. Wandy Kaniorowej oglądało około tysiąca osób. Wzrok przechodniów przyciągała rozwieszona na masztach, podświetlona, instalacja plastyka Jarosława Koziary. Jego wystawę "Renesans inspiracji" lublinianie mogli zobaczyć w pobliskim... miejskim szalecie. Chętnych nie brakowało.

Na tłum z wysokości swojego pomnika zerkał zadziwiony Józef Piłsudski. Marszałek też poczuł atmosferę Nocy Kultury, bo w ręku trzymał czarny balon z logo imprezy. - Jeden z policjantów nas zapytał, czy ten balonik jest naprawdę konieczny. Proponował nawet, żeby go zdjąć - powiedziała nam Łucja Frejlich, jedna z wolontariuszek pracujących przy organizacji Nocy Kultury.

Przed Galerią Centrum było trochę spokojniej niż na pl. Litewskim. Widzowie w skupieniu oglądali spektakl "Isadora. Opowieść o kobiecie" Warsztatów Terapii Zajęciowej "Teatroterapia". Tłem dla gry zespołu była wystawa zdjęć fotoreporterki "Gazety Wyborczej" Iwony Burdzanowskiej. Aktorki ubrane w długie białe szaty dostojnie poruszały się między rozpiętymi na ramach czarno-białymi fotografiami.

Im bliżej Bramy Krakowskiej, tym tłum ludzi był większy. Obok siebie szli studenci, emeryci i matki z dziećmi w wózkach. Część osób starała się jakimś cudem znaleźć wolne miejsce w ogródkach na deptaku. Inni poszli na Stare Miasto. Na ul. Grodzkiej mogli posłuchać poetów, którzy stojąc na beczce czytali wiersze, akcję zorganizował kwartalnik literacki "Akcent", albo pójść na wystawę zdjęć Ryszarda Horowitza do galerii sztuki Sceny Plastycznej KUL.

Podobnie jak w trakcie pierwszej Nocy Kultury tłumy próbowały dostać się na spektakle Ośrodka Praktyk Teatralnych "Gardzienice". I jak rok temu część z nich odeszła spod klasztoru oo. Dominikanów z kwitkiem. - Jak ochrona zaczęła wpuszczać ludzi na wirydarz, byliśmy przy samej bramie, ale mimo wszystko nie udało się wejść - mówi Dorota Pobłocka z Elbląga, którą po godz. 23 spotkałam przy Teatrze Starym. Dorota przyznaje, że historia się powtarza, bo w trakcie ubiegłorocznej Nocy Kultury też nie udało jej się dostać na spektakle Gardzienic. Rozczarowany całą sytuacją był także Mateusz Przywara z Warszawy. - To nie jest tak, że do Lublina przyjechałem specjalnie na Noc Kultury, ale zależało mi na tym spektaklu. Nie miałem pojęcia, że trzeba było mieć jakieś wejściówki. W programie organizatorów nie ma nic na ten temat - dziwi się.

Lublinianki, pani Małgorzata, Grażyna i Ania, spóźniły się na występ Gardzienic, chociaż odległość między Ogrodem Saskim, gdzie Teatr Provisorium i Kompania Teatr wystawiły "Trans-Atlantyk" [na zdjęciu], a Starym Miastem pokonały samochodem.

Kilkadziesiąt osób nie obejrzało wczoraj także "Sarmacji" w Teatrze im. Juliusza Osterwy, bo nie było już dla nich miejsca na widowni. Najbardziej wierni teatromani czekali w foyer teatru cztery godziny. Kolejki były też do zwiedzenia kaplicy Trójcy Świętej na zamku, trasy podziemnej pod Trybunałem Koronnym i na wieżę trynitarską. - Świt przywitaliśmy na zamkowych błoniach. Na koncercie bawiło się kilkaset najbardziej wytrwałych uczestników Nocy Kultury - opowiadał "Gazecie" Grzegorz Rzepecki, koordynator merytoryczny Nocy Kultury.

Policja nie odnotowała w Lublinie żadnych poważnych incydentów. - Noc Kultury przebiegła kulturalnie - powiedział wczoraj podinsp. Janusz Wójtowicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji