Artykuły

Warszawa. Premiera "Grubych Ryb" w Polonii

W czasie gdy większość scen rozpoczyna wakacje, Krystyna Janda nie zapomina o widzach i przygotowuje premierę "Grubych ryb" Michała Bałuckiego.

- Publiczność na taki spektakl przychodzi w jednym celu, żeby się bawić i pośmiać z bohaterów oraz samych siebie - mówi szefowa Polonii. - "Grube ryby" to znakomita komedia charakterów. Bałucki napisał ją z myślą o przyjaciołach aktorach. Stworzył portrety typowe dla swoich czasów, pokazał przekrój ówczesnej mentalności, sposobu widzenia świata.

A Sławomir Orzechowski, grający Wistowskiego, dodaje: - Konflikty, charaktery i stosunki, w jakie ludzie się wikłają, niewiele się zmieniły. Rozgrywają się tylko w innych czasach i obyczajowości. W tej sztuce są miłość, namiętność, szczerość, uczciwość oraz pycha, która zostaje ukarana. Dziś, kiedy nieustannie się spieszymy, żyjemy na skróty, Bałucki pokazuje, że można się zatrzymać i cieszyć drobiazgami. Ten spektakl to teatr w czystej formie. Mówimy nim, że mamy dosyć dylematów typu "4.48 Psychosis". Proponujemy słodki teatralny deser na zakończenie sezonu.

W głównych rolach zobaczymy także: Wiesławę Mazurkiewicz, Cezarego Żaka, Artura Barcisia, Krzysztofa Kiersznowskiego. Emeryta Onufrego Ciaputkiewicza zagra Ignacy Gogolewski, który przyznaje, że komedia Michała Bałuckiego to znakomity materiał dla aktora. - Temat nie jest specjalnie odległy. Dziś też są takie grube ryby i zalecające się do nich panie chcące poprawić swój status społeczny i materialny. Nie wiem tylko, czy chodzą one po MDM czy po Trafalgar Square - dodaje Ignacy Gogolewski. Dekoracja nawiązuje do wystroju mieszkań z przełomu XIX i XX wieku. Ale widz szybko dostrzeże, że w tym z pozoru konserwatywnym wnętrzu brakuje ścian. Drzwi wyglądają jak zawieszone w próżni.

- Zadbaliśmy o stroje i meble z epoki. Pracowaliśmy nad stylem, nad sposobem chodzenia. Zachowujemy niuanse językowe, które zapisał Bałucki - wyjaśnia Krystyna Janda. - Ale zrezygnowałam ze ścian. Zdecydowałam się na trochę niekonwencjonalne światło. Pozwalamy sobie na nowocześniejsze granie. Wszystko po to, by całość miała szybsze tempo i była lżejsza dla dzisiejszego widza.

Nowoczesność pojawić się ma jedynie w sposobie grania a nie za sprawą atrybutów współczesności.

- Dziś największą awangardą jest wystawić Bałuckiego tradycyjnie - dodaje Krystyna Janda. - To ambitniejsze wyzwanie niż na przykład realizacja tekstu młodych brutalistów. Tam można wszystko, a tu trzeba naprawdę umieć grać.

Warto wiedzieć

Akcja "Grubych ryb" napisanych przez Michała Bałuckiego w 1881 roku rozgrywa się w wiejskiej posiadłości emeryta Onufrego Ciaputkiewicza. Tam wypoczywają dwaj starzy kawalerowie Wistowski i Pagatowicz. Majętnym panom czas upływa na grze w karty i rozmowach. Ich spokój zakłóca telegram z informacją o wizycie wnuczki Ciaputkiewiczów Wandy i jej koleżanki Heleny. Wistowski i Pagatowicz wpadają w popłoch. Podejrzewają, że dziewczyny będą chciały w podstępny sposób ich usidlić. Wydaje im się, że młode kobiety marzą o takich "grubych rybach" jak oni. Są nawet gotowi wyjechać, jednak w końcu ulegają urokowi Wandy i Heleny. W miłosną intrygę włącza się dziadek Ciaputkiewicz, ale okaże się, że swatanie nie jest jego domeną...

Grube ryby, komedia Michała Bałuckiego, reż. Krystyna Janda, wyk. Ignacy Gogolewski, Sławomir Orzechowski, Artur Barciś, Teatr Polonia, ul. Marszałkowska 25, bilety: 65, 50, 30 zł, rezerwacje, tel. 022 622 21 32, premiera sobota (28.06), godz. 20, spektakle: niedziela (29.06) - czwartek (3.07), godz. 20.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji