Artykuły

Straszny i piękny spektakl

"Łemko" w reż. Jacka Głomba z Teatru im. Modrzejewskiej z Legnicy na XVIII Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Malta w Poznaniu. Pisze Magda Wójcicka w portalu Tutej.pl.

Stary człowiek czuje nadchodzącą śmierć, chce więc opowiedzieć dzieciom historię swojego życia. Banał? W zasadzie tak - ale nie wtedy, gdy przedstawia to Teatr im. H. Modrzejewskiej z Legnicy. I nie wtedy, gdy chodzi o Łemków.

Łemkowie to jedna z bardziej wstydliwych kart polskiej historii. Ten mały naród żyjący na pograniczu Ukrainy i Polski przymusowo przesiedlono pod koniec lat 40 - tych na Ziemie Zachodnie w ramach akcji "Wisła". Podobny los spotkał ich sąsiadów: Bojków i Hucułów. Łemkowie nie chcieli zostawiać ukochanych gór, ziemi, którą od wieków uprawiali ich przodkowie, ale Polska Ludowa nie pozostawiła im wyboru, dzieląc na chybił - trafił po jednej, dwie rodziny do poszczególnych wsi. Łemkowie uważani byli za wichrzycieli współpracujących z bandami UPA, a więc element niebezpieczny, który trzeba rozdzielić.

Sędziwy Orest, który wychował się jeszcze na Łemkowszczyźnie, a którego przesiedlono pod Legnicę, opowiada ze wzruszeniem swoim dzieciom o świecie, który opuścił i którego już nie ma. O tatusiu Romanie, który miał złote ręce i umiał zrobić wszystko, o rzece, która była tak czysta, że dno było widać, o górskich i wiejskich ścieżkach, z któych żadna nie miała przed nim tajemnic. O mężczyznach tak silnych, że z daleka było słychać, jak idą, o dorodnych kobietach i o tym, że we wsi wszyscy się znali.

Ale Łemkowie mieli pecha: mieszkając na granicy byli między młotem a kowadłem ścierających się wpływów polskich, rosyjskich i ukraińskich, których przedstawiciele chcieli ich przeciągnąć na swoją stronę przekonując, że są Polakami, Rosjanami, Ukraińcami. I od wszystkich im się dostawało.

- Kim jesteś? Powiedz, żeś nasz, to będzie ci jak w raju - kusili po kolei przedstawiciele wszystkich sąsiednich narodów. - Jesteś Polakiem, Ukraińcem?

- Jestem Łemkiem - odpowiadał znękany Orest. - Dlaczego nie mogę być sobą?

W opowieści Oresta przewijają się lata władzy radzieckiej i zesłania do obozów i więzień, represje hitlerowców, polskich partyzantów i bojowników UPA na zmianę, a później polskiej władzy ludowej, która ten podejrzany łemkowski element zesłała do obcej ziemi...

Łemkowie pamiętający jeszcze ojczyznę zestarzeli się gdzieś w okolicach Gorzowa, Legnicy, Szczecina. Ale kiedy minęły czasy komunizmu, zapragnęli na starość wrócić na ojcowiznę, uważając, że skoro bezduszny ustrój już minął, to nie będzie to żadnym problemem.

Nic bardziej błędnego. Spektakl w perfekcyjny i niezwykle przejmujący sposób prezentuje beznadziejną walkę Oresta z biurokracją i bezdusznością urzędników, przepisów i ministrów, którzy - mimo panującej nam miłościwie demokracji - nadal uważają Łemków za ludzi drugiej kategorii i nie zamierzają dla nich nic robić. Jedyną szansą dla Oresta jest to, że jak już umrze, to bez problemów wróci na ojcowiznę, do ukochanej żony i całej rodziny, która tam na niego będzie czekać...

To straszny i piękny spektakl - tym straszniejszy, że oparty na faktach. "Łemko" jest polsko-ukraińsko-łemkowskim projektem opartym na autentycznych historiach Łemków. Ale to nie ma być dokument. To po prostu tragiczna ubarwiona łemkowskimi tańcami i muzyką opowieść o losach zwykłego człowieka, któremu dlatego, że jest Łemkiem, odebrano ojczyznę i spokój.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji