Artykuły

Wałbrzych. Dyskutowali o wolności w kulturze

26 maja 2008 r. odbyła się w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu rozmowa o wolnej kulturze. Inicjatorem debaty byli przedstawiciele środowisk artystycznych i naukowych, działających jako nieformalna grupa INDEKS 73 na rzecz obrony konstytucyjnej wolności sztuki, badań naukowych oraz prawa do swobodnego dostępu do dóbr kultury (art.73 Konstytucji RP).

Bezpośrednim pretekstem do dyskusji, zorganizowanej 26 maja w Wałbrzychu były protesty środowisk prawicowych przeciwko niektórym spektaklom teatru, którym zarzucano atakowanie i ośmieszanie katolickich wartości religijnych. Chodziło o przedstawienia "Ja jestem zmartwychwstaniem" Przemysława Wojcieszka w reżyserii autora i "Balkon" Jeana Geneta w reżyserii Artura Tyszkiewicza. Protestujący nie ograniczyli się do wyrażenia opinii, ale w liście do marszałka województwa dolnośląskiego, któremu podlega teatr, zażądali "wyciągnięcia konsekwencji wobec osób za to odpowiedzialnych".

Moderator rozmowy Roman Pawłowski oraz Dyrekcja Teatru im. Szaniawskiego zaprosili do rozmowy o wolnej kulturze przedstawicieli środowisk artystycznych, w tym i radnych, którym nie podoba się repertuar miejscowego Teatru. Niestety, adwersarze nie stawili się na spotkaniu ponieważ wszyscy wyjechali na... pielgrzymkę do Rzymu

Nieobecność przeciwników wałbrzyskiego teatru na poniedziałkowym spotkaniu pokazała, że nie zależy im na prowadzeniu cywilizowanego sporu światopoglądowego, lecz na tłumieniu i wykluczaniu poglądów innych, niż te, które wydają się im wartościowe. Ich akcja przeciwko dyrekcji teatru zakończyła się fiaskiem: tuż przed spotkaniem do teatru dotarła odpowiedź Marszałka województwa dolnośląskiego na list protestacyjny katolików. Marszałek podtrzymał swoje poparcie dla teatru i jego dyrektorki Danuty Marosz, którą pochwalił za "wzorcowy model współpracy z twórcami".

Wobec nieobecności drugiej strony skupiliśmy się na skutkach, jakie dla wałbrzyskiego teatru może mieć cała afera. Uczestniczący w rozmowie artyści: dramaturg Paweł Demirski i reżyserka Monika Strzępka przyznali, że ataki na teatr odbierają im poczucie bezpieczeństwa, niezbędne do swobodnej pracy twórczej. - Nie wiemy, czy teraz podświadomie nie cenzurujemy siebie samych - powiedziała Monika Strzępka, która razem z Demirskim pracuje w Wałbrzychu nad nowym przedstawieniem "Diament to węgiel, który wziął się do pracy", satyrą na neoliberalne społeczeństwo wykorzystującą wątki z "Wujaszka Wani" Czechowa.

Dyrektorka Danuta Marosz ujawniła, że bezpośrednim skutkiem ataków na teatr była rezygnacja z wystawienia nowej sztuki Michała Walczaka "Człowiek z Bogiem w szafie". Teatr zwrócił się o dofinansowanie spektaklu do władz miasta, jednak pod naciskiem radnych PiS uchwała w tej sprawie nie stała się przedmiotem dyskusji obradach Rady Miasta. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że sztuka Walczaka zdobyła II nagrodę w konkursie na dramat inspirowany myślą Jana Pawła II, a patronat nad światową prapremierą objęło Centrum Myśli Jana Pawła II. W ten sposób na indeksie wałbrzyskich cenzorów obok Przemysława Wojcieszka i Jeana Geneta znalazł się kolejny pisarz - Karol Wojtyła.

Uczestnicy dyskusji zastanawiali się w kontekście ostatnich protestów, na czym polegać powinna misja publiczna teatru. Przypomnijmy, że środowiska katolickie chcą, aby teatr wystawiał klasykę i szkolne lektury, uczył młodzież "prawdy, dobra i piękna". W odpowiedzi na list katolików, dyrektor Marosz napisała, że to, co głosi teatr "nie może być - z natury - prawdą obiektywną, ani tym bardziej wskazywaniem jedynie słusznej drogi. Scena służy prezentacji pewnych - najczęściej skrajnie rozbieżnych - wizji świata, które można zaakceptować albo odrzucić".

Sebastian Majewski, zastępca szefa artystycznego teatru (który ma objąć dyrekcję po odchodzącym Piotrze Kruszczyńskim) był przeciwny formule misji publicznej teatru: - Misja jest czymś arbitralnym, dogmatycznym, teatr ma co najwyżej zadania w stosunku do społeczeństwa. Naszym zadaniem jest pokazać pewien obraz świata i wzbudzić w widzach dyskusję. Powinni rozumieć, że teatr nie jest prawdą objawioną. Majewski przekonywał, że ostatnie protesty przeciwko spektaklom wałbrzyskiego teatru mają niewiele wspólnego z rzeczywistym sporem światopoglądowym, biorą się raczej z niezrozumienia i odrzucenia nowej estetyki teatralnej. Dlatego, uważa Majewski, kluczowe jest prowadzenie z widzami dialogu, nie tylko na scenie ale też po spektaklach. - Musimy rozmawiać z publicznością o przedstawieniach, uczyć nowego języka i wyjaśniać, dlaczego zajmujemy się kontrowersyjnymi tematami.

Paweł Demirski opowiedział się przeciwko neoliberalnej koncepcji teatru na usługach podatnika, która pojawia się często jako argument za ograniczeniem wolności twórczej. Jednocześnie apelował, by nie lekceważyć widza. - Nie możemy robić teatru nie licząc się z publicznością. Ale nie powinniśmy schlebiać jej gustom. Warto zaznaczyć, że w ramach neoliberalnego zarządzania teatrami nie przewiduje się procesu publicznej debaty nad funkcjami i rolą sztuki, natomiast każdy ewentualny protest społeczny może zostać potraktowany jako pretekst do cięć budżetowych. Taka polityka kulturalna prowadzi w prostej linii do cenzury o podłożu ekonomicznym - do wycofywania z repertuarów teatralnych wszelkich działań artystycznych, które budzą kontrowersje.

Zdaniem Demirskiego oczekiwanie, że teatr zastąpi instytucje edukacyjne jest mitem. - Młodzież nie nauczy się niczego w teatrze, ani pozytywnego, ani negatywnego. Natomiast teatr jest na służbie społeczeństwa, powinien w związku z tym zajmować się sprawami publicznymi. Na tym polega jego misja.

Reprezentujący Indeks 73 Jacek Niegoda wskazywał na analogię pomiędzy wolnością twórczą i wolnością badań naukowych, gwarantowanymi przez ten sam art. 73 polskiej Konstytucji. - Sztuka to nie tylko edukacja, to także - podobnie jak w przypadku badań naukowych - prawo do eksperymentu na polu kultury. Działania wałbrzyskiej prawicy ograniczają to prawo- mówił Niegoda.

Dyskusję zakończyliśmy z nadzieją, że dzięki mądremu wsparciu Urzędu Marszałkowskiego z Wrocławia i akceptacji publiczności Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu będzie nadal pełnił swoją kulturotwórczą misję. Indeks 73 będzie pilnie przyglądać się sytuacji w Wałbrzychu i w razie powtórki z cenzury zaoferuje swoją pomoc i ochronę prawną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji