Artykuły

Teatrzyk, który pomagał przetrwać czas

1 sierpnia 1944 roku wybuchło powstanie warszawskie, jedno z najbardziej bohaterskich i tragicznych wydarzeń w naszej historii. Krystyna Berwińska nie walczyła z bronią w ręku, stworzyła za to powstańczy teatrzyk Kukiełki pod Barykadą, którego występy sprawiały, że na twarzach żołnierzy i zwykłych mieszkańców walczącej stolicy pojawiał się uśmiech. W tym roku Kukiełki pod Barykadą znów pojawią się na warszawskich ulicach.

Wszystko zaczęło się na warszawskim Powiślu. Krystyna Berwińska, młodziutka wówczas studentka podziemnego Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej, zaprzyjaźniła się z rówieśniczką, Zosią Rendzner, która zamieszkała w jej kamienicy, bo wybuch powstania oddalił ją od rodzinnej Saskiej Kępy. W pierwszych dniach sierpnia w Warszawie panował niesamowity entuzjazm i radość z odzyskanej wolności. - Ten entuzjazm można porównać tylko z tym, który zapanował w sierpniu 1980 roku, kiedy wybuchła Solidarność, i wtedy, gdy po raz pierwszy przyjechał do Polski nasz papież - wspomina dziś Krystyna Berwińska. W jej dzielnicy od razu zaczęło działać radio, wydawano gazetki, działały służby podziemnego państwa. Przyjaciółki doszły do wniosku, że też muszą działać. Wymyśliły teatr. Zosia zrobiła lalki ze szmat, które wycyganiły od sąsiadów, Krysia w ciągu jednego dnia napisała tekst przedstawienia. I tak 16 sierpnia w domu przy ulicy Tamka 38 zadebiutował ich teatrzyk Kukiełki pod Barykadą.

Niestraszne nam tygrysy!

Występowali na ulicach, w bramach, mieszkaniach, żołnierskich kantynach, wszędzie, gdzie ukrywali się mieszkańcy Powiśla i Śródmieścia. O czym było ich przedstawienie? - To był rodzaj satyrycznej szopki. Jej główną postacią był niemiecki tygrys, czyli czołg, z którym walczyli powstańcy. Oprócz nich występowały też takie warszawskie typki, jak Panikarz, Plotkarka, Ważniak. Na początku tygrys, ruszając na stolicę, śpiewał buńczucznie: "Deutschland, Deutschland über alles" (Niemcy, Niemcy nade wszystko). Kiedy walczący z nim dzielni powstańcy zwyciężali go - konał, śpiewając tym razem: "Deutschland, Deutschland unter alles" (Niemcy, Niemcy niżej wszystkiego). To wywoływało szalony entuzjazm - opowiada nam współtwórczyni teatrzyku.

Były dni, kiedy Kukiełki pod Barykadą dawały i trzy przedstawienia. Najwdzięczniejszymi widzami były dzieciaki, które chodziły za nim tabunami. - Dzieciaki uwielbiały ten teatr, pomagały nam nosić lalki i rekwizyty, pięć razy mogły oglądać to samo i za każdym razem były zachwycone - śmieje się Krystyna Berwińska. Najważniejsze jednak i najbardziej emocjonujące były przedstawienia dla żołnierzy.

- Nigdy nie zapomnę przedstawienia w kantynie na Wareckiej. Nasi chłopcy oglądali nasze przedstawienie z wielkim zainteresowaniem. Gdy doszliśmy do sceny, w której hitlerowski tygrys konał, a powstaniec zdzierał z niego swastykę i rozwijał biało-czerwona flagę, wybuchł prawdziwy szał - wspomina.

Po przedstawieniu dłużej zostali z żołnierzami. Do późnych godzin śpiewali piosenki i pogryzając chleb z marmoladą, marzyli o tym, co będzie, gdy pokonają Niemców. Jednak wcale nie zamierzali ustępować, przeciwnie, gdy zaskoczenie pierwszych dni minęło, przeszli do ofensywy. W nierównym boju ginęło coraz więcej ludzi, coraz więcej było tragicznych chwil. Wkrótce i ich przygoda z powstańczym teatrzykiem miała dobiec końca.

Kiedy brak już nadziei...

Niemiecki ostrzał był taki, że kilka godzin przedzierali się podwórkami i piwnicami na ulicę Dobrą, gdzie mieli wystąpić. Udało się, zawiesili na drągu koc, który udawał kulisy, i czekali na rozpoczęcie przedstawienia, gdy przyszła grupa żołnierzy. Ostatkiem sił wydostali się ze zdobytego już przez Niemców Starego Miasta. - Pokrwawieni, pobandażowani, wyglądali tragicznie. Ale jeszcze gorzej wyglądali uciekający razem z nimi zwyczajni ludzie. Usiedli pod ścianami. Wszyscy mieli szare od pyłu, kamienne, martwe twarze. Popatrzyliśmy po sobie i bez słowa zaczęliśmy się zwijać. W takiej sytuacji nie sposób było bawić się lalkami... - opowiada ze smutkiem. Wtedy dotarto do nich, że to już koniec.

Wkrótce Krystyna Berwińska podzieliła losy tysięcy innych warszawiaków. Na Powiśle wkroczyli Niemcy i wypędzili wszystkich mieszkańców. Ona trafiła do obozu w Pruszkowie. Do Warszawy wróciła dopiero po wojnie, całe swoje życie zawodowe wiążąc z teatrem. Dokończyła studia aktorskie, pisała słuchowiska radiowe i sztuki teatralne. Największy sukces odniosła jednak jako powieściopisarka i scenarzystka. Bo kto z nas nie uronił choć jednej łzy na filmie "Con amore", który Jan Batory nakręcił według jej książki?

W ubiegłym roku białostocka grupa teatralna Bez Ziemi zainteresowała się jej powstańczymi Kukiełkami pod Barykadą. W tym roku Muzeum Powstania Warszawskiego doprowadziło do wystawienia zrekonstruowanego przedstawienia w tych miejscach, gdzie ona i jej przyjaciele pokazywali je w tamte wspaniałe i tragiczne dni przed 64 laty. Oczywiście, jeśli siły pozwolą, Krystyna Berwińska ruszy z nimi uliczkami Powiśla. Zaczną od miejsca, w którym kiedyś stał jej dom i w którym powstały Kukiełki pod Barykadą. Dziś nie ma po nim nawet śladu. Została tylko pamięć.

***

Muzeum Powstania Warszawskiego zostało otwarte 1 sierpnia 2004 roku. Mieści się w dawnej elektrowni tramwajowej u zbiegu ulic Przyokopowej i Grzybowskiej. Zwiedzający poruszają się w scenerii sprzed 64 lat, chodzą po granitowym bruku wśród gruzów niszczonej stolicy, słysząc odgłosy walki i zwyczajnego życia. To robi piorunujące wrażenie. Jan Nowak- Jeziorański, słynny Kurier z Warszawy, w księdze pamiątkowej napisał potem: "Zwiedzanie tego muzeum jest wielkim dniem w moim życiu. Nigdy nie marzyłem, że to wielkie wydarzenie szczytowe w moich doświadczeniach, zostanie uczczone w sposób tak piękny i pomysłowy".

Teatrzyk znów przedstawia

W niedzielę 3 sierpnia Muzeum Powstania Warszawskiego zaprasza na "Kukiełki pod Barykadą" - plenerową imprezę upamiętniającą powstańczy teatrzyk. To naprawdę trzeba zobaczyć! Impreza rozpocznie się o godz. 16.00 na ulicy Okólnik 9, w budynku Biblioteki Ordynacji Krasińskich. Organizatorzy opowiedzą o historii powstańczego teatru satyrycznego Kukiełki pod Barykadą, a o godz. 16.15 zaproszą na spacer po Powiślu, podczas którego zostaną przedstawione cztery historyjki z działalności teatru w okresie powstania. O godz. 17.00 w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego przy ulicy Dobrej odbędzie się powstańcze przedstawienie "Kukiełki pod Barykadą", a ok. 17.40 pokaz filmu opartego na wywiadach z twórcami teatru.

Na zdjęciu: spektakl "Kukiełki pod Barykadą", grupa teatralna Bez Ziemi, Muzeum Powstania Warszawskiego, sierpień 2007 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji