Artykuły

Znani aktorzy chcą być niezależni

Jerzy Stuhr, Zbigiew Zamachowski, Zofia Merle - coraz więcej znanych aktorów daje się namówić na grę w filmach studentów lub filmowców niezależnych. Dołączył do nich Jerzy Cnota - pisze Marcin Mońka w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Cnota - chorzowski aktor znany choćby z serialu "Janosik" i filmów Janusza Kidawy - dał się namówić na udział w najnowszej produkcji Klubu Filmu Niezależnego z Rybnika. O niezależnych filmowcach z tego miasta zrobiło się głośno kilka lat temu, gdy ich "Jak przed wojną" trafił na konkurs kina niezależnego na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, a Kazimierz Kutz zaprosił ich do studia TVP Kultura podczas swojego autorskiego dnia.

W dorobku grupy są już trzy śląskie filmy: wspomniany "Jak przed wojną", "Msza" oraz "Kant-Pol". Teraz Mirosław Ropiak i Eugeniusz Kluczniok pracują nad czwartym. "Byzuch" opowiada historię Jorgusia, który po 25 latach przyjeżdża z Niemiec z odwiedzinami na rodzinny Śląsk. Towarzyszy mu przyjaciel z Frankfurtu. To spotkanie i konfrontacja ze współczesną Polską i Śląskiem ujawnia wiele różnic kulturowych, ale również i stereotypów Niemców i Ślązaków. Film ma być okraszony dużą dawką humoru, a nawet komediowymi gagami.

Czytaj dalej

- Poruszamy się po zupełnie innym gruncie niż w dotychczasowych filmach. Odchodzimy od poważnej tematyki i stawiamy przede wszystkim na wątki komediowe - mówi Ropiak, który wraz z Kluczniokiem realizuje film.

Cnota bez wahania przyjął propozycję zagrania w "Byzuchu". - Nigdzie indziej w takim filmie się nie zagra. Możemy robić to, co chcemy, więc jest to fantastyczna przygoda. Gienek Kluczniok nie jest człowiekiem z filmowego świata, a potrafi wykorzystać ten swój wielki dar - niesamowite wyczucie kamery. Potrafi więcej niż niejeden z tzw. profesjonalnych twórców - twierdzi Cnota, który z KFN współpracował już wcześniej, przy filmie "Kant-Pol".

W filmie pojawia się również Grzegorz Stasiak, znany m.in. z TVN-owskiej "Nauki jazdy" oraz serialu TVP "Święta wojna".

Takie spotkania filmowców niezależnych z profesjonalnymi aktorami zdarzają się coraz częściej. Zawodowi aktorzy grywają w filmach studenckich (np. w etiudach studentów pojawiają się Jerzy Stuhr i Zbigniew Zamachowski).

Bardzo chętnie profesjonaliści współpracują również z Rafałem Kapelińskim, autorem filmu "Emilka płacze", którego akcja rozgrywa się w Katowicach czasu stanu wojennego. W jego ubiegłorocznym filmie "Ballada o Piotrowskim" wystąpili m.in. Zofia Merle oraz Krzysztof Kiersznowski.

Co przyciąga zawodowców przed kamery amatorów? Na pewno nie stawki, które są dużo mniejsze niż w tzw. produkcjach profesjonalnych. - Musi ich zaintrygować, muszą czuć również dużą swobodę twórczą - mówił nam w czasie prac nad filmem Kapeliński.

- Jestem już w takim wieku, że nie muszę nigdzie grać. A jednak chcę pomóc, jak tylko się da. Ci twórcy opowiadają o swoim życiu, o swoich doświadczeniach - mówi z kolei Cnota.

"Byzucha" obejrzymy po raz pierwszy 28 września w Domu Kultury "Chwałowice" podczas Rybnickich Prezentacji Filmu Niezależnego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji