Artykuły

Jak mężczyzna i kobieta ze sobą nie śpią

"Kołysanka" w reż. Krzysztofa Zemły na Scenie Off Teatru im. Węgierki w Białymstoku. Pisze Urszula Komsta w Kurierze Porannym.

Pierwsza premiera w Teatrze Dramatycznym w tym sezonie. W "Kołysance"ona udaje, że śpi, ale nasłuchuje. On wraca późno i wie, że zaraz zacznie się awantura.

Jest druga w nocy, ale ona nie śpi, tylko patrzy błagalnym wzrokiem na telefon (a kobiety na widowni wzdychają: "Skąd my to znamy"). A gdy nie może już znieść napięcia, zaczyna wydzwaniać po spelunach i pytać o niego, i udawać spokojną i roześmianą albo krzyczeć do słuchawki.

Ona udaje, że śpi

W tle słychać miarowe dźwięki, przypominające odgłos zegara. On nie wraca. A gdy już wejdzie do pokoju, ona będzie udawać, że śpi. On usiądzie bez słowa przy stole i zacznie przeglądać gazetę, bo będzie wiedział, że ona nie śpi. Sam nie będzie miał ochoty na rozmowę.

Ona zapyta cicho, gdzie był

Pierwsze jej słowa będą spokojne i miłe, ale z góry wiadomo, że to tylko wstęp, coś w rodzaju rozgrzewki przed potokiem epitetów i wrogości, którym go obrzuci.

On zna ten rytuał

Wygląda na mężczyznę, który nie czuje potrzeby wytłumaczenia się ze swojej nieobecności. Wcale nie dlatego, że jej nie szanuje (i tu zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństwa narażenia się na złość ze strony kobiet - zwłaszcza tych, którym zdarzało się nasłuchiwać pod drzwiami), ale dlatego, że wie, że słowa nie mają sensu. Każde alibi zostanie podważone, a próba wytłumaczenia się uznana za kłamstwo.

Taka ciężka noc stała się tematem przedstawienia "Kołysanka". Tytuł jest przewrotny, bo z góry wiadomo, że emocje nie pozwolą nikomu zasnąć.

Reżyseruje Krzysztof Żemło. Na scenie zobaczymy Magdalenę Kiszko-Dojlidko i Macieja Radziwanowskiego.

Aktorzy grają nienaturalnie. I nie jest to bynajmniej ostra krytyka rzucona w ich stronę. W tej historii nie ma miejsca na logiczne zachowanie. Nie można tam wprowadzić psychologa, który wszystko rozwiąże. Historia dzieje się w nocy, kochankowie zachowują się irracjonalnie, bo być może oboje wyobrażali sobie zupełnie inaczej "bycie razem".

Patrzyłam na nich i wiedziałam, że okres, kiedy byli romantyczni i czuli, mają już za sobą. Nie mogłam zrozumieć, w jakim momencie stali się dla siebie wrogami.

Historia pozwala się również zastanowić się nad sensem kłótni. Wierzę, że awantura jest czasem potrzebna, ale tylko wtedy, gdy chociaż jedna ze stron ma pomysł na to, co dalej oraz gdy obie strony są wyspane i gotowe do rozmowy. Na pewno, żaden terapeuta nie poleciłby 2 w nocy,

Magdalena Kiszko-Dojlidko oraz Madej Radziwanowski. Oboje przekonująco zagrali kochanków zachowujących się irracjonalnie. Ona mu wyzna, że jest zazdrosna nawet o jego sen, bo nie wie, z kim w snach się widuje. On będzie udawał, że czyta gazetę, i czekał na chwilę, w której ona pozwoli mu zasnąć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji