Artykuły

Lublin. Subtelny brutalista na Scenie InVitro

Lubelski sezon teatralny rozpoczyna się zgodnie ze słynną dewizą Hitchcocka - od teatralnego trzęsienia ziemi. Na 14 września Scena Prapremier lnVKro zapowiada premierę zaskakującą, wyjątkową nie tylko na lokalnym podwórku, ale i w skali ogólnopolskiej.

Kierujący Sceną Łukasz Witt-Michałowski wyreżyseruje dramat "Pool (No water)" [na zdjęciu] Marka Ravenhilla - autora kontrowersyjnych sztuk "Polaroidy" i "Shopping and Fucking". Jednak to nie wybór dramaturga (sławy na współczesnym europejskim rynku teatralnym) ani sztuki (granej w najbardziej renomowanych teatrach, między innymi w wiedeńskim Burgtheater) decyduje o randze tego wydarzenia. Wracanie do sztuki "brutalistów" w 2008 roku, w dekadę po tym, jak Ravenhill razem z Sarah Kane i dziesiątką mniej znanych autorów szturmem zdobyli polski teatr, po okrzyczanych, kontrowersyjnych inscenizacjach Anny Augustynowicz, Krzysztofa Warlikowskiego czy Grzegorza Jarzyny, wyglądać może na wyważanie otwartych drzwi. Mimo to polska premiera "Pool (No water)" ma szansę na wzbogacenie kanonu inscenizacji tego rodzaju literatury teatralnej, a to z powodu odważnego zabiegu obsadowego.

Cztery główne role reżyser powierzył aktorom starszego pokolenia, dotąd niekojarzonych z tego rodzaju repertuarem, dysponującym wspaniałym warsztatem gry psychologicznej: Ewie Decównej, Danucie Nagórnej, Stefanowi Szmidtowi i Andrzejowi Golejewskiemu (w sztuce gra również wschodząca gwiazda kina Karolina Gorczyca). W ten sposób tekst dramatu, opowiadający drastyczną historię z życia bohemy artystycznej, zyskał na głębi i może nareszcie dowiemy się, dlaczego uważanego w Polsce za obscenicznego i płaskiego Ravenhilla krytycy zachodnioeuropejscy nazywają "subtelnym moralistą". Również i Witt-Michalowski nie ma co do tego wątpliwości: - To jest pytanie o granice przyzwoitości w sztuce, o to, czym sztuka jest, a czym nie jest. A także pytanie o przyjaźń, o to, czy w czasie rywalizacji i parcia na sukces przyjaźń ma rację bytu - mówił reżyser na zapowiadającej premierę konferencji prasowej.

"Pool (No water)" to druga premiera najmłodszego lubelskiego teatru zawodowego, z sukcesem działającego w Centrum Kultury. Scena Prapremier InVitro wystartowała w grudniu głośnym spektaklem "Nic co ludzkie", złożonym z trzech etiud w reżyserii Pawła Passiniego, Piotra Ratajczaka i Łukasza Witt-Michalowskiego. Twórca przedstawienia, aktor, reżyser i szef Sceny Prapremier, ma na swoim koncie kilka znaczących i nagradzanych przedstawień, m.in. "Kamienie w kieszeniach" Marie Jones, niemiecką prapremierę "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza czy "Pustynię" Tankreda Dorsta w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Witt-Michałowski jest absolwentem wrocławskiej filii Wydziału Aktorskiego PWST oraz Wydziału Reżyserii Teatralnej Hessische Theaterakademie we Frankfurcie nad Menem. Do współtworzenia najnowszej premiery zaprosił znanego i wszechstronnego plastyka Jarosława Koziarę (scenografia) oraz lubelską projektantkę mody - El Bruzdę (kostiumy). Premiera - już w niedzielę (Sala Nowa Centrum Kultury, godz. 19), kolejny pokaz - 15 września.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji