Artykuły

Smutna komedia

"Profesjonalista" w reż. Krzysztofa Zaleskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Mirella Wąsiewicz w Gazecie Wyborczej-Trójmiasto.

"Smutna komedia" - to tytuł sztuki, którą były esbek napisał na podstawie materiałów operacyjnych o inwigilowanym literacie. To również najkrótsza recenzja przedstawienia, którego są bohaterami.

Choć podczas "Profesjonalisty" w reżyserii Krzysztofa Zaleskiego śmiech na widowni wybucha często, nie dajmy mu się zwieść. Bo o czym tak naprawdę opowiada sprawnie zrealizowana sztuka Dušana Kovačevicia? Mamy oto Teodora (Igor Michalski) - 45-letniego pisarza i redaktora naczelnego wydawnictwa, byłego opozycjonistę. I Łukasza Labana (Zbigniew Olszewski) - byłego funkcjonariusza SB, który przez kilkanaście lat "opiekował się" operacyjnie Teodorem. Pod wpływem syna (naukowca zainteresowanego twórczością pisarza) zakłada jednoosobowy Wydział Ratowania Narodowej Literatury. Z informacji o spotkaniach, rozmowach i odczytów z teczek personalnych tworzy książki. Aby - jak argumentuje - "tyle historii, opowiadań, wierszy, anegdot, aforyzmów i gotowych powieści nie przepadło na zawsze w oparach alkoholu i papierosowym dymie". I pewnego dnia przynosi zaskoczonemu pisarzowi dwa tomy opowiadań, sztukę teatralną "Smutna komedia", tom "Rozważań" oraz "Spotkania i rozmowy". A w wielkim kufrze - rzeczy zagubione lub zarekwirowane Teodorowi: pieska-maskotkę dla synka, czapkę podarowaną przez Bułata Okudżawę czy zegarek od ojca. Decyduje się również otwarcie opowiedzieć o roli, jaką odgrywał w życiu pisarza. - Kilka razy chciałem cię zabić, ale kilka razy również uratowałem ci życie - mówi.

Jak przebiega ich spotkanie? Lekkie zażenowanie esbeka (wyrazista, pełna rola Zbigniewa Olszewskiego), pokrywane rubasznym śmiechem, zderza się z niedowierzaniem, bezradnością i coraz większą ciekawością literata (przekonujący Igor Michalski). Czas upływa na przywoływaniu, w gruncie rzeczy humorystycznych, sytuacji, które odzierają przeszłość z patosu. W zachowaniu bohaterów nie ma nic zaskakującego: rozmowy przeplatane wspólnymi toastami, wznoszonymi przez szpiegujących i szpiegowanych, były w końcu elementem naszej rzeczywistości. Utrzymane w dobrym tempie krotochwilne wspomnienia przerywa wejście niespełnionego twórcy i byłego kolegi z wydziału Labana (groteskowa, lekko przeszarżowana rola Jarosława Tyrańskiego). Przy nim Laban na moment zdejmuje maskę dowcipnego poczciwiny i ujawnia twarz skutecznego speca od trudnej roboty.

Przedstawienie Krzysztofa Zaleskiego dotyka obezwładniającej niemożności rozliczenia się z przeszłością. Zamiast tego, na scenie jak w życiu mamy nostalgiczne wspomnienia w rytm tanga Milonga. A w tej scenerii ani rozliczenie, ani pojednanie z przeszłością nie może się dokonać.

Na zdjęciu: Zbigniew Olszewski

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji