Artykuły

Takie miasto to skarb

- Chcemy, żeby spektakl był nie tylko dobrą zabawą, ale miał również wydźwięk edukacyjny. Treść będzie ukazywać dobre strony Śląska. Spróbujemy pokazać, jaki spadek dostaliśmy po przodkach. Trzeba go uszanować. To ogromny skarb, o który należy zadbać - mówi Adam Wesołowski, kompozytor powstającego właśnie musicalu "Skarb".

Młody kompozytor Adam Wesołowski postanowił napisać musical o Bytomiu. - Ten pomysł zrodził się z rozmów z wokalistką Ewą Urygą.

Ona wykonuje gospel i jazz, a ja zajmuję się muzyką wywodzącą się z klasycznej konwencji. Z takiego połączenia wyszła nam właśnie forma musicalu - opowiada, podkreślając, że oboje mocno związani są z miastem. Tu znaleźli też "profesjonalny aparat realizacyjno-wykonawczy", czyli Operę Śląską w Bytomiu. Prapremiera planowana jest na koniec 2009 roku. Autorem tekstów jest Elżbieta Kuryło.

- Chcemy, żeby spektakl był nie tylko dobrą zabawą, ale miał również wydźwięk edukacyjny. Treść będzie ukazywać dobre strony Śląska. Spróbujemy pokazać, jaki spadek dostaliśmy po przodkach. Trzeba go uszanować. To ogromny skarb, o który należy zadbać. Pojawią się również postacie historyczne, związane z regionem - dodaje Adam Wesołowski.

Roboczy tytuł spektaklu to "Skarb". Musical planowany jest w dwóch aktach. Akcja pierwszego będzie się rozgrywała w początkach XX wieku, głównie w jednej z bytomskich restauracji, która była czynna całą dobę. Wieczorami grywała tam na żywo orkiestra. Zjeżdżali do niej goście z całej Europy. To był wielki i ekskluzywny lokal. - Do tekstów opisujących takie miejsce dotarła Elżbieta Kuryło. Nie udało nam się jeszcze dokładnie zlokalizować, gdzie ten lokal się znajdował, więc może ktoś z Czytelników będzie posiadał taką wiedzę - zastanawia się Wesołowski.

Drugi akt będzie dział się współcześnie, też w kawiarni. Będzie to rodzaj wariacji na temat pierwszej części. Pojawią się podobni bohaterowie, którzy przeżyją podobne sytuacje. Oczywiście we współczesnych ramach i współczesnym językiem opowiedziane.

Rozmowy o wyborze reżysera i scenografa oraz o szczegółach inscenizacyjnych będą prowadzone na początku przyszłego roku. Jedno jest pewne. Pierwszy akt jest już gotowy.

- W przyszłej obsadzie wiele będzie zależało od reżysera. Na pewno jednak piszę fragmenty konkretnie dla niepowtarzalnego głosu Ewy Urygi. Bardzo chciałbym żeby Andrzej Lampert również znalazł się w obsadzie - zaznacza młody kompozytor.

Marzy też, że premiera odbędzie się w Elektrociepłowni Szombierki, ze względu na wyjątkowy klimat tego miejsca. Planuje, że wydany zostanie również singel, który będzie promował musical w mediach.

Pisanie musicalu to nie jedyne jego zajęcie. To absolwent katowickiej Akademii Muzycznej, gdzie kształcił się aż w trzech specjalnościach: kompozycji, fortepianu i teorii muzyki. Jest laureatem wielu konkursów kompozytorskich, a jego kompozycje i aranżacje wykonywane są zarówno w Polsce, jak i za granicą. Uczy również w Państwowej Szkole Muzycznej w Bytomiu. Wesołowski jest także założycielem i dyrektorem artystycznym Festiwalu im. Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego. To już spory dorobek, jak na 28-latka.

W sobotę, 25 października odbierze kolejne wyróżnienie, Muzę - nagrodę prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji