Artykuły

Piszczyk naszych czasów

"Żydówek nie obsługujemy" w reż. Piotra Jędrzejasa w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku, dodatku Kultura.

Jak przepisać prozę na teatr - zdanie na sytuację, relację z... na teraźniejszość? Adaptując opowiadania Sieniewicza z książki "Żydówek nie obsługujemy". Piotr Jędrzejas sięgnął w Olsztynie po tę samą metodę co parę sezonów temu niezależnie od siebie Papis i Kos w "Pawiu królowej" Masłowskiej. Teatr nawet nie udaje, że idzie na pasku prozy.

Skreśla się autorowi jak najmniej, zachowuje pełne zdania i rytm narracji. Na scenie króluje tautologia - aktorzy robią to, co każe im tekst, są w swej fizyczności konfrontowani z prozatorskim opisem. W myśl tej strategii bohater nie tyle działa, ile opowiada się, jest opowiadany przez narratora, samego siebie, partnera. Widz zostaje zaproszony do głośnego i publicznego wypowiedzenia książki przez grupę osób. A że dzieje się to na scenie, słowa zyskują natychmiastowy materialny wymiar, pączkują w sytuacje dramatyczne.

Najciekawiej jest, kiedy następuje czołowe zderzenie tekstu i sytuacji. Z tak zaplanowanego wypadku wychodzi cało teatralna metafora, czyli to, co jest już jakąś interpretacją prozy, obrazem, skrótem, wnioskiem reżysera. W olsztyńskim spektaklu w nurt pokręconej, barokowo rozdętej narracji Sieniewicza zostaje wrzucony aktor Grzegorz Gromek jako Filip Piszczajko. Piszczyk naszych czasów. Pocieszek. Paszczak. Pisklak. Boli go brzuch, jest noc, służba zdrowia nie działa, szwankuje nawet usługa dziwka na telefon, a kolejki w osiedlowym sklepie wydają się nie mieć końca. Jakby tego wszystkiego nie było dość, bohatera prześladuje chór trzech Ważnych Pań (trio Fertacz, Grzybowska, Gauer), zbiorowy narrator spektaklu. Nie tylko pakują Piszczajkę w kolejne kłopoty, rzucają go to tu, to tam taksówką po śpiącym mieście, ale i testują jego cielesną giętkość, zwrotność i sceniczną plastyczność. Przypomina to tortury lalkarza na marionetce albo sex-gruppen. I wychodzi na to, że generalnie obywatel Piszczajko zmaga się nie tylko z własną trzydziestoletnią przeciętnością i nieudacznictwem, albo też z metaforą życia jako supermarketu. Co będzie, jak cię kiedyś nie podliczą przy kasie, jak kolejka nie posunie się ani o milimetr, jak czytnik nie wykryje kodu kreskowego, jak nie będziesz miał czym zapłacić za nabrany do wózka towar... Albo wygrasz w ofercie zdrapce tytuł sklepowej "Żydówki", czyli "pani, której nie obsługujemy". Jędrzejas idzie dalej i sugeruje, że jesteśmy w teatrze, który działa jak supermarket: kupuj i konsumuj, przestrzegając reguł obowiązujących na hali. To dlatego co jakiś czas zapala się światło na widowni i słychać ogłoszenia pana z hiperobsługi. Na scenie nieodpakowane z folii kanapy, plastikowe kontenery i skrzynki. To nie jest prawdziwy świat - to sklepowe zaplecze, magazyn, oferta handlowa. Nie przypadkiem wszystkie postaci poza Piszczajką wyglądają jak pracownicy tej samej firmy.

Mam z tym przedstawieniem problem - groteska o roli wykluczonego, sen o byciu pariasem, który śni się dalej już po przebudzeniu, jest od początku do końca konceptem, sztuczną sztuczką, równaniem, które literat rozwiązuje w ramach autorskich treningów. Piętrowo-cudaczny język Sieniewicza nie ma tej naturalności, rozmachu i dezynwoltury co fraza Masłowskiej. "W moich słowach słoma czai się" - śpiewała Kasia Nosowska. Słuchając olsztyńskiej ballady, miałem podobne podejrzenie. I jeszcze jeden argument na nie. To już chyba moje piąte spotkanie z reżyserem Jędrzejasem. I choć nie ma wątpliwości, że "Żydówek nie obsługujemy" to jego najlepszy jak dotąd spektakl, nie porywa mnie tzw. całokształt. Na razie jego reżyserowanie przypomina wprowadzanie się do nowego domu. Jędrzejas opowiada teatralne historie tak, jakby przesuwał meble w pokoju albo sam wnosił kanapę na trzecie piętro. Strasznie się napina, żeby potem domownikom i gościom niczego nie brakło, było fajnie i czysto. Bywa tylko że najpierw widać to napięcie. Lekkość przyjdzie z czasem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji