Artykuły

Zagubieni w Internecie

"Sklep z zabawkami" w reż. Wojciecha Kobrzyńskiego w Białostockim Teatrze Lalek. Recenzja Moniki Żmijewskiej w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Pewnego dnia pewna Agatka kliknęła "enter". I wpadła po uszy... Rzecz o pułapkach internetu i nienasyceniu serwują nam białostoccy lalkarze. Jak przystało na XXI wiek - wirtualnie. I bajecznie

Takiej wersji znanej baśni "Sklep z zabawkami" jeszcze w teatrze nie widziałam. Opowieść o dziewczynce, która trafia do tajemniczego sklepu (tam może sobie wybrać tyle zabawek, ile chce, sęk w tym, że za każdą płaci rokiem życia) zwykle adaptowano w sposób tradycyjny, zgodny z oryginałem. Ale nie w BTL. Oto reżyser Wojciech Kobrzyński wpadł na pomysł znakomity, bo przeniósł akcję... w rzeczywistość wirtualną. Wykorzystał projektory, żywy plan połączył z ekranem komputera, aktorów umieścił na tle animacji... Efekt? Fascynujący. Gdy po wielkim ekranie, rzutowanym na całą ścianę, zaczynają pełgać ogniki, niewielkie postacie aktorów wydają się na ich tle mikroskopijne, a wokół tańczą rozmaite tajemnicze smugi, nawet dorośli (a cóż dopiero dzieci) zapatrzą się na migoczące kuszące obrazy.

Baśń przy kominku

Wiele tu niespodzianek. Gdy wchodzimy na spektakl, nikt się nie spodziewa nowoczesnych klimatów. W środku czeka bajkopisarz, sympatyczny Piotr Zajączek (Piotr Damulewicz; w pumpach, z krzaczastą brodą, bajarz jak malowanie, talent do błyskawicznego "łapania" kontaktu z maluchami). Jego mieszkaniu bliżej do XIX niż XX wieku - w kominku radośnie pali się ogień, zegar wybija godziny, mnóstwo książek, na podłodze wzorzysty dywan. Widzowie, wchodząc, tak naprawdę nie wiedzą, gdzie usiądą - czy w przepaścistym fotelu, czy na jego brzeżku, czy na podłodze z podwiniętymi nogami. Dzieciakom w to graj - cała ta sceneria jest wszak niezobowiązująca. Zajączek zaczyna się przekomarzać się z najmłodszymi, ale wpada Agatka, bratanica Zajączka. Dziewczynka wynajduje gdzieś w kącie klawiaturę, choć Zajączek zastrzega, że pisze tylko piórem, Agatka wciska "enter"... I oto ściana się rozstępuje, stryj i bratanica wpadają w magiczną ciemną przestrzeń. Ale jak pociągającą! Starsi wiedzą, że z pomocą rzutnika, ściany, ciekawych slajdów i cienkiego tiulu można wyczarować wiele (kosmos, jesienny las), młodsi o tym raczej nie mają pojęcia. Toteż patrzą na ganiających się wśród wirtualnych drzew aktorów z takim przejęciem, że aż miło.

Gdy na ścianie pojawia się wielka witryna internetowego "sklepu z zabawkami" - Agatka (Grażyna Kozłowska) już wie: "Stryjku, jesteśmy w sieci!". Stryjek jest zdystansowany, końcem nosa czuje pułapkę. Ale Agatka już wpadła po uszy. W sklepie, przy pomocy karła (Wiesław Czołpiński) można nabyć co się tylko chce (kosztem życia oczywiście), dziewczynka zgadza się na wszystko, chce najpierw tę lalkę, potem inną. Zaczyna się starzeć, wraz z nią dorastają zabawki - zachcianki (kapelusze i futra), stryjek jest przerażony, chce Agatę ratować...

Niejasne wątki

I po wielu perypetiach Zajączek Agatkę uratuje. Tyle że sposób, w jaki to zrobi, jest dość zagmatwany. Tak jak niejasny jest też nieco wątek pokus, które czyhają na nas w internecie. Bo o ile starsi mają o tym pojęcie i wiele sobie dopowiedzą: w pogoni za drobiazgami zapominamy o tym, co w życiu ważne; o tyle młodsi - pojęcia już takiego mieć nie muszą. Baśń w BTL to świetnie zrobiona rzecz o pokusach, łakomstwie i pogoni za tym, co nieważne. Problem w tym, że to, co w tej baśni znakomite - cała oprawa wirtualna - może też przy okazji przytłumić nieco baśni owej sens.

Słowa jakie Agatka - staruszka wygłasza pod koniec spektaklu: "To, czego nie miałam, wydawało mi się piękne. Ale gdy już to zdobywałam - brzydło... - najmłodszym mogą po drodze gdzieś umknąć.

Tak czy inaczej, spektakl jest naprawdę warty uwagi. Mamy tu i wątki edukacyjne; i mnóstwo dowcipu (kpina z zacinającego się komputera - aktorzy nieruchomieją na kilka sekund razem z animacją, dziejącą się za nimi w tle); i niezłe aktorstwo. A nawet reminiscencje z... Jamesa Bonda. Znakomita jest scena, gdy nieporadny Zajączek w swoich pumpach przedziera się przez chaszcze (oczywiście wirtualne) przy muzyce, przy której superagent ocalał świat...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji