Artykuły

Słupsk. Zatrudnią menadżera w Nowym Teatrze?

Radni Miasta Słupska przyznali Nowemu Teatrowi dodatkowe środki na funkcjonowanie sceny. To efekt złego zarządzania finansami przez dyrektora teatru Zbigniewa Kułagowskiego, któremu pieniądze na bieżącą działalność skończyły się już w październiku.

Problemy finansowe Nowego teatru zaczęły się prawdopodobnie już w wakacje. Sierpniowa premiera plenerowego widowiska "Amadeusz" Petera Shaffera w reżyserii Kułagowskiego pochłonęła prawie jedną czwartą rocznego budżetu teatru (jej przygotowanie kosztowało blisko 600 tys. zł, a budżet nowego na ten rok to nieco ponad 2 mln. zł). Spektakl, w którym wzięło udział ponad stu artystów - aktorów, solistów operowych, Chór Opery Wrocławskiej, tancerze baletu Teatru Wielkiego z Łodzi i muzycy słupskiej Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica - zagrany został tylko dwa razy i prawdopodobnie nie będzie już wznawiany.

Miesiąc temu Zbigniew Kułagowski zwrócił się do miasta z prośbą o dodatkowe dofinansowanie Nowego Teatru. Okazało się, że scena nie ma już pieniędzy na bieżącą działalność. Urząd natychmiast rozpoczął kontrolę finansów teatru.

Na ostatniej, środowej sesji Rady Miasta Słupska przyznano Nowemu Teatrowi dodatkowe 225 tys. zł na zabezpieczenie wypłat dla pracowników. Oficjalnie ogłoszono także wyniki kontroli finansowej.

W stwierdzonych nieprawidłowościach urzędnicy wymienili między innymi przekroczenie całorocznego planu wydatków już w październiku, przekroczenie planowanych kosztów premier oraz większą niż w latach ubiegłych liczbę przedstawień wyjazdowych, które, zamiast generować zyski, przynosiły straty. - Nie ma tu mowy o żadnych nadużyciach czy defraudacjach - mówił wiceprezydent Słupska Ryszard Kwiatkowski. - Po prostu pan dyrektor niezbyt starannie kontrolował wydatki.

Czy miasto ukaże Kułagowskiego? - Już w trakcie trwania kontroli finansowej prezydent Maciej Kobyliński ukarał dyrektora Nowego Teatru oficjalną naganą - opowiada Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta. - A za to samo przewinienie nie można nikogo karać dwa razy. Ale w trakcie sesji padło pod adresem pana Kułagowskiego parę gorzkich słów, zasugerowano mu także zrezygnowanie z honorarium autorskiego za wyreżyserowanie "Amadeusza". W tej chwili myślimy o stworzeniu w Nowym Teatrze stanowiska zastępcy dyrektora ds. finansowych. Zostałby nim sprawny menadżer, który nie tylko kontrolowałby bieżące wydatki, ale też starał się pozyskiwać środki finansowe z zewnątrz; aby teatr nie utrzymywał się wyłącznie ze środków budżetu miasta. Na pewno też trzeba ograniczyć ilość spektakli wyjazdowych Nowego i grać więcej przedstawień w Słupsku.

Zbigniew Kułagowski jest aktorem i reżyserem, absolwentem Wydziału Wokalno-Aktorskiego wrocławskiej Akademii Muzycznej. Stanowisko dyrektora naczelnego i artystycznego Nowego piastuje od roku. W latach 1998-2004 pełnił funkcję dyrektora naczelnego Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie. Zrezygnował z niej pod naciskami władz Koszalina, które zarzuciły mu nieprawidłowości finansowe w zarządzaniu sceną. Zbigniew Kułagowski wczoraj nie odbierał telefonu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji