Opole. Awaria na premierze "Aktorów prowincjonalnych"
Podczas niedzielnego wieczornego spektaklu "Aktorów prowincjonalnych" [na zdjęciu] w reż. Agnieszki Holland i Anny Smolar zepsuł się mechanizm obracający sceną. Spektakl trzeba było odwołać.
W tej sztuce publiczność została usadzona na scenie obrotowej, dokoła której rozgrywają się poszczególne sceny i fragmenty historii. Widownia podąża za aktorami niemal jak oko kamery i obserwuje kolejne sekwencje. Dzięki temu wykorzystana jest cała sceniczna przestrzeń, a niektóre sceny mogą dziać się niemal symultanicznie lub płynnie przechodzić jedna w drugą, bez klasycznych zmian dekoracji.
Po kilkudziesięciu minutach niedzielnego spektaklu obrotowa widownia stanęła w miejscu. Wezwano mechanika, który po kilkunastu minutach stwierdził, że awarii nie da się szybko naprawić, więc spektakl trzeba było przerwać. Okazało się, że scena obrotowa nie wytrzymała ciężaru widzów. - Mieliście państwo widać byt ciężkie dusze - śmiała się Agnieszka Holland przepraszając za zerwanie spektaklu. Publiczność mimo awarii nagrodziła ją gromkimi brawami, a wielu ustawiło się po autografy.
Dyrektor teatru Tomasz Konica zapowiedział 16 grudnia dodatkowy spektakl dla tych, którym w niedzielę nie dane było sztuki zobaczyć.