Artykuły

Młynarski absolutnie na wesoło

Publiczność salwami śmiechu reagowała na kolejne wcielenia aktorów w takich przebojach jak "Róbmy swoje", "W co się bawić" , "Jesteśmy na wczasach" czy "Bynajmniej". Nie zabrakło też chwil refleksyjnych i pieśni "ku zadumie", jak na przykład zaśpiewane przez Poniedzielskiego "Moje ulubione drzewo" i piękna "Polska miłość" Anny Sroki - o konkursie i koncercie Nocnego Spotkania Literacko-Muzycznego we Wrocławiu pisze Iwona Szajner w portalu kultura.online.

Laureatką 34. Nocnego Spotkania Literacko-Muzycznego we Wrocławiu została Magdalena Lepiarczyk. Najbardziej surowe z możliwych jury, czyli publiczność, spośród dziesięciu wykonawców wybrała młodą wokalistkę pochodzącą z Rybnika.

Ale tak naprawdę największym wydarzeniem wieczoru był towarzyszący konkursowi koncert "Absolutnie". Łatwo domyślić się po tytule, że patronowała mu twórczość Wojciecha Młynarskiego. Interpretacji piosenek Mistrza podjęła się obdarzona mocnym głosem Anna Sroka, przezabawny Mariusz Kilijan oraz najśmieszniejszy ponurak kraju - Andrzej Poniedzielski (który wspólnie z Piotrem Guzkiem także wyreżyserował spektakl).

Wydawać by się mogło, że z osłuchanych na tysiąc sposobów tekstów Młynarskiego nie da się już "wycisnąć" nic nowego. Pozory jednak mylą, o czym przekonał nas choćby zespół Raz Dwa Trzy, który w ubiegłym roku wydał świetną płytę z piosenkami Wojciecha Młynarskiego w wersji nastrojowo-poetyckiej.

Z kolei podczas NSLM we wrocławskim Imparcie zobaczyliśmy spektakl muzyczny utrzymany w konwencji kabaretu - zabawny, różnorodny i wykonany po mistrzowsku. I tu ogromne brawa należą się Sroce i Kilijanowi. Ich zdolności interpretatorskie w połączeniu ze świetnym przygotowaniem muzycznym sprawiły, że widownia bawiła się znakomicie. Aranżacji utworów (niekiedy całkowicie nowych) dokonał Jerzy Kaczmarek. Wrocławski muzyk wraz ze swoim zespołem towarzyszył artystom na scenie.

Publiczność salwami śmiechu reagowała na kolejne wcielenia aktorów w takich przebojach jak "Róbmy swoje", "W co się bawić" , "Jesteśmy na wczasach" czy "Bynajmniej". Nie zabrakło też chwil refleksyjnych i pieśni "ku zadumie", jak na przykład zaśpiewane przez Poniedzielskiego "Moje ulubione drzewo" i piękna "Polska miłość" Anny Sroki. Całości dopełniły komentarze Andrzeja Poniedzielskiego, który między piosenkami snuł rymowaną opowieść o władających mityczną Lulandią - królewnie Krysi i księciu Zdzisiu.

Przy okazji nie sposób nie zauważyć, że teksty Wojciecha Młynarskiego - pisane niekiedy wiele lat temu - nadal brzmią szalenie aktualnie. Choć przede wszystkim śmieszą, to jednocześnie bardzo trafnie komentują nasze polskie wady i słabości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji