Artykuły

Ekstremalna misja telenoweli

"Z rodziny Iglaków - odc. 3" w reż. Sebastiana Majewskiego w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Poleca Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - dodatku Wysokie Obcasy.

Telenowele w stylu 'dwa kroki w stronę lodówki, obrót, miłosne wyznanie, najazd na garnek z zupą, cięcie' to standard. A jeśli na drodze między lodówką a garnkiem znajdzie się też choć jeden gej, niepełnosprawny lub kobieta z rakiem piersi, producenci nazwą ją 'telenowelą z misją społeczną'. Rodzina Iglaków z pierwszej polskiej telenoweli teatralnej tę misję traktuje ekstremalnie. Przeprowadziwszy się do Wałbrzycha z 'większego miasta na W.', błyskawicznie wzięli się do reform. Nie ma gdzie się napić kawy? Przekopią się po nią do Brazylii. Wałbrzych cieszy się wątpliwą sławą miasta 'upadłych kopalni'? Przeprowadzą rozwód swojej małej ojczyzny z górnictwem, a kopalnie w herbie zastąpią żyrafami i tęczą. Wałbrzych jest szary i nieciekawy? Zorganizują wycieczkę, pokazując Wałbrzych magiczny, Wałbrzych-Hollywood, w którym Aznavour śpiewa 'La Boheme', a Givenchy organizuje pokazy mody. Autor cyklu i dyrektor teatru Sebastian Majewski stworzył rodzinę Iglaków - futurystów, wielbicieli Kraftwerku i 'Aniołów w Ameryce' - by pokazać miastu, czym mogłoby być. Iglaki robią rzeczy pozornie 'nie do pomyślenia', a jednak otwierające perspektywę 'właściwie dlaczego nie'. Po trzech odcinkach nie zmienili jeszcze Wałbrzycha w miasto przytulnych kawiarni i kolorowych mniejszości. Ale co będzie w 2657. odcinku...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji