Artykuły

Łódż. Dyrektor Pinokia na 1,5 roku

Konrad Dworakowski podpisał kontrakt na stanowisko dyrektora na razie do końca przyszłego sezonu.

Adaptacja słynnej książki Carlo Collodiego "Pinokio" ma być pierwszą premierą, która zostanie zrealizowana pod rządami nowego dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru Lalki i Aktora "Pinokio" w Łodzi, Konrada Dworakowskiego.

Nowego dyrektora będzie wspierać Bożenna Krasnodębska, do niedawna dyrektor wydziału kultury Urzędu Miasta Łodzi.

Konrad Dworakowski zapewnił, że chce zerwać z tradycją myślenia o teatrze lalkowym dla dzieci.

- Zależy mi na tym, żeby dziecięcego widza traktować poważnie, a nie infantylnie - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej. - Nie chcę wystawiać widowisk opartych na tradycyjnych, baśniowych wątkach w średnich i przypadkowych adaptacjach. Mam ambicję sprawić, by specjalnie dla naszego teatru pisali ludzie, którzy czują estetykę teatru lalkowego i jego widza.

Jak podkreślił Dworakowski, równie ważna jak przedsięwzięcia artystyczne jest dla niego działalność edukacyjna teatru.

- Rozumiem, że Pinokio to teatr z bardzo określonym widzem - wyjaśnił. - Ale chciałbym, żeby to się zmieniało. Żebyśmy postarali się wypełnić lukę, która moim zdaniem w polskim teatrze istnieje, między dojrzałym teatrem dramatycznym a teatrem dziecięcym, dla widza do 10. roku życia. Chciałbym inicjować wydarzenia dla 12-15- latków, nie widzę także przeszkód dla widowisk dla dorosłych. Być może stworzymy dodatkową scenę, na przykład w sali prób, na takie eksperymenty.

Nowy dyrektor Pinokia liczy również na aktorów teatru.

- Wyobrażam to sobie jako scenę prezentacji, na której przygotowywane będą propozycje aktorów, pod nadzorem reżyserów - dodał.

Oprócz "Pinokia" Collodiego, Konrad Dworakowski nie wymienił żadnych konkretnych tytułów, które planuje wprowadzić do repertuaru łódzkiego teatru. Nie wskazuje także konkretnych twórców.

- Dopiero zaczynam rozmowy - rzekł. - Mogę tylko wymienić reżyserów, których bym sobie bardzo życzył i którzy, mam nadzieję, zgodzą się na współpracę z nami. Są to na przykład Piotr Cieplak, Agata Biziuk, Arkadiusz Buszko. Mam nadzieję również, że wystawimy jakiś tekst Andrzeja Maleszki.

- Półtora roku w teatrze to bardzo mało czasu, by w pełni zaprezentować to, co się potrafi i chce, ale rozumiem, że mam się w tym czasie wykazać i przekonać władze miasta, byśmy umowę przedłużyli - mówił. - Wierzę, że to, co zamierzam, powiedzie się w tym czasie. Ponieważ sprawa dyrekcji w Pinokiu rozstrzygnęła się dopiero niedawno, muszę też doprowadzić do końca swoje wcześniejsze zobowiązanie na premierę w teatrze w Wałbrzychu.

Ledwie półtoraroczny kontrakt sprawił, że nowy dyrektor Pinokia postanowił nie przenosić się z rodziną do Łodzi, tylko pozostawił bliskich w Warszawie. Zapewnia jednak, że nie wyobraża sobie prowadzenia teatru nie będąc w nim, więc wynajmie też mieszkanie w Łodzi. Najdziwniejsza sytuacja powstaje jednak za jego plecami - zastępczynią dyrektora została oddelegowana do Pinokia przez prezydenta miasta dyrektor wydziału kultury. Jak zapewnia, tylko na trzy miesiące, by pomóc dyrektorowi we wdrożeniu się w sprawy administracyjne. Zobaczymy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji