Artykuły

Ptasiek

Przedstawienie rozpoczyna ładna symboliczna scena: przyćmione światło przeświecające przez kraty okna wyławia z ciemności skuloną sylwet­kę półnagiego mężczyzny. Końcówka też jest nie najgorsza, ale cały rozciągnięty środek nie wzbu­dza żadnych emocji. Jacek Sobieszczański (Ptasiek) bardzo udatnie naśladuje ptaka, także wszystkie gesty Mieczysława Morańskiego (Al) są pieczołowicie opracowane. Ale nic z tego nie wynika. Wydaje się, że monologi Ala padają w próżnię nie dlatego, że jego serdeczny przyjaciel Ptasiek uciekł przed światem w obłęd, ale dlate­go, że Al nie jest tym, za kogo się podaje. Al w schludnym, jak spod igły uniformie wojs­kowym, wygląda raczej na gogusia niż na zawadiakę. Jego fascynacja Ptaśkiem, intymna, uczu­ciowa więź łącząca obu chłopców wynika tylko z tekstu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji