Artykuły

Białystok. Tajna Gala Urodzinowa u Węgierki

W wielkiej tajemnicy, w wielkim pośpiechu i z udziałem "Wielkich Gwiazd" (jak czytamy w zaproszeniu) - Teatr Dramatyczny przygotowuje własną Galę Urodzinową. - Wszystko powiem, ale proszę tego nie pisać, bo spalimy niespodziankę - zaklina szef teatru Piotr Dąbrowski [na zdjęciu].

Impreza z okazji 60-lecia teatru im. Węgierki odbędzie się w najbliższą sobotę, 19 grudnia. W biurze obsługi widzów nie sposób się niczego dowiedzieć - ani kim są Wielkie Gwiazdy, ani jaki charakter będzie miała rocznicowa uroczystość. - Dostaniemy wilczy bilet, jeśli puścimy parę z ust - żartują pracownicy. I pary nie puszczają. Dzwonimy do szefa teatru. Ten też milczy jak grób, ale w końcu ulega i opowiada o szczegółach. Co z tego jednak, że o nich wiemy, skoro możemy mieć na sumieniu wszystkich zawiedzionych teatralnych emerytów i zaproszonych gości. Dąbrowski rzucił na nas klątwę: - Na miłość boską, niech pani utrzyma to w tajemnicy! Bez niespodzianki nie będzie efektu. Cała gala jest ustawiona właśnie pod efekt zaskoczenia. Niech publiczność nie wie, co zobaczy...

I co tu zrobić?

Konferansjer w klatce

Napiszemy więc tylko: że do Białegostoku zjadą, to fakt, gwiazdy polskiej sceny i estrady.

Że jedna z nich ma wiele wspólnego ze "Sztuką kochania", druga z zegarem, trzecia to guru bossa novy, a czwartej zdarza się występować na bosaka.

Że Znany Konferansjer (i nie tylko) perorować będzie do publiczności z klatki na papugi, zawieszonej pod sufitem, na koniec spod sufitu zjedzie i publiczności się przedstawi (o ile ta go wcześniej nie rozpozna po głosie).

Że na specjalnym telebimie Wielkie Gwiazdy objawią się widzom z czasów, gdy dziecięciem były i same o sobie zagadkami opowiadać będą. Że... Albo już nic więcej nie zdradzimy.

Honory dla emerytów

Co jeszcze napisać możemy? Choćby to, że gala urodzinowa przygotowywana jest w myśl hasła: juniorzy - seniorom. Dlatego Znanego Prowadzącego wspomagać będą młodzi aktorzy Węgierki - Monika Zaborska, Justyna Godlewska, Piotr Półtorak i Bernard Maciej Bania. Głównymi gośćmi gali zaś będą m.in. emerytowani pracownicy teatru. Dąbrowski chce uhonorować wszystkich tych, którzy w Dramatycznym przepracowali ponad 18 lat (honorowe odznaczenia otrzyma ponad 20 osób).

Przyjadą dawni dyrektorzy Teatru Dramatycznego - Tadeusz Aleksandrowicz, Jerzy Zegalski, Jacek Andrucki, Andrzej Jakimiec. Jednym z gości honorowych będzie Zygmunt Kęstowicz z żoną, który 59 lat temu grał w białostockim teatrze! Niestety, z powodu kłopotów ze zdrowiem nie przyjadą Igor Śmiałowski i Hanka Bielicka, którzy razem z Kęstowiczami, tuż po wyzwoleniu, grali na deskach białostockich.

Wiadomo, że wyprzedano już bilety (50 zł) na niemal cały "dół" widowni - ponad 300 miejsc. Ale został jeszcze balkon...

Szósty krzyżyk teatru

Dlaczego teatr właśnie teraz obchodzi urodziny?

Cezurą jest data pierwszej premiery w wyzwolonym Białymstoku. W grudniu 1944 roku w zrujnowanym mieście odbyło się pierwsze przedstawienie spektaklu "Uciekła mi przepióreczka" wg Stefana Żeromskiego. Podczas ustalania, od jakiego momentu można by datować początek białostockiego Teatru Dramatycznego - w grę wchodziły trzy daty:

1938 rok - po wielu problemach oddano do użytku wreszcie Dom Ludowy im. Piłsudskiego (obecny budynek teatru przy ul. Elektrycznej 1)

1940 rok - w rządzonym przez Sowietów Białymstoku pod wodzą Aleksandra Węgierki zaczyna grać stały znakomity zespół; wkrótce stał się on jedną z najlepiej prosperujących scen polskich

1944 rok - data pierwszej premiery w wyzwolonym Białymstoku.

I na ten ostatni wariant zdecydował się Andrzej Jakimiec, ówczesny szef teatru, organizując jubileusz 50-lecia teatru w 1994 roku.

Zygmunt Kęstowicz

Dla jednych właściciel Pankracego, dla innych Władysław Lubicz z serialu "Klan", a po drodze odtwórca wielu ról filmowych i teatralnych. Z Białymstokiem ma wiele wspólnego. Było to pierwsze miasto, w którym wraz z żoną wysiadł w 1945 roku z pociągu repatriacyjnego jadącego z Wilna. Wraz z nim wysiedli inni artyści wileńscy - Igor Śmiałowski, Hanka Bielicka, Mieczysław Dowmunt, Jerzy Duszyński, Czesław Wołłejko. I zostali na rok - przed dalszą wędrówką do centrum Polski. Wszyscy byli młodziutcy i pełni zapału do gry. I choć centrum miasta było wtedy zniszczone niemal jak Warszawa - teatr wnet zaczął działać. Kęstowiczowie, Bielicka i Śmiałowski od razu po przyjeździe zagrali w komedyjce "Przyszywana siostra". Grali w sali przedwojennego kina Świat obok Katedry (obecnie kino Ton). Wszyscy stanowili wesołą grupę, a na spektakle publika waliła drzwiami i oknami. Niewątpliwą sensacją w kwietniu 1945 roku był ślub Igora Śmiałowskiego, który z Wilna przyjechał z narzeczoną. Kościół farny pełen był ciekawskich, a na drzwiach teatru wywieszono kartkę: "Z powodu ślubu aktora - teatr nieczynny" (cały pobyt wileńskich aktorów w Białymstoku Śmiałowski opisał w książce "Cała wstecz"). Jak wspomina Kęstowicz - białostoczanie aktorów przyjęli nieprawdopodobnie serdecznie, wszyscy garnęli się do teatru, dając dużo dowodów serdeczności. Artyści wileńscy i białostoccy pod wodzą braci Różyckich w ciągu jednego sezonu zrobili aż dziesięć premier (m.in. "Ożenek" , "Dożywocie", "Głupi Jakub"). Z czasem rozjechali się po Polsce. Ale Kęstowicz po latach wrócił do Białegostoku, by mu coś podarować. Założył fundację Dać Szansę, dzięki której przy Dziecięcym Szpitalu Klinicznym działa rehabilitacyjny ośrodek dla upośledzonych dzieci.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji