Artykuły

Oklaski i... pytania

"Dziadek do orzechów" w choreogr. Walerego Niekrasowa na Scenie Baletowej Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie. Pisze Maciej Deuar w Kurierze Szczecińskim.

Sobotnią premierę "Dziadka do orzechów" Piotra Czajkowskiego publiczność Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie przyjęła brawami na stojąco. Ile było w tym kurtuazji i uznania dla samej idei zespołu baletowego w tym teatrze, a ile spontanicznego uznania dla spektaklu?

Bałtycki Teatr Dramatyczny jest bodaj jedyną sceną dramatyczną w Polsce, która posiada sekcję baletową. Jej mózgiem jest ceniony rosyjski tancerz, a obecnie choreograf i pedagog - Walery Niekrasow. Ta inicjatywa wniosła wiele dobrej, miejmy nadzieję, energii do koszalińskiej Szkoły Podstawowej nr 9, gdzie powstały autorskie klasy baletowe. Uczniowie z tej szkoły, a także z Koszalińskiego Studia Baletowego i Mieleńskiej Szkółki Baletowej tworzą Zespół Dziecięcy Sceny Baletowej BTD. Może kiedyś przekształci się on w zespół profesjonalny, kto wie?

Gdybyż wyłącznie ideą i najlepszymi intencjami można było kreować teatr... Szerokie kontakty i autorytet Niekrasowa pozwalały przygotowywać w Koszalinie gale baletowe z udziałem najlepszych solistów z polskich teatrów operowych. Tym razem zmierzono się organizacyjnie i artystycznie z pełnym spektaklem, i to z najwyższej półki rosyjskiej literatury baletowej. Dość chałupniczą całość sklecono dzięki parze solistów (Aleksandra Piotrowska z Opery Śląskiej i Sebastian Sołecki z poznańskiego Teatru Wielkiego), wspomnianym dzieciom i aktorom BTD oraz Państwowej Orkiestrze Kameralnej ze Słupska pod batutą Bohdana Jarmołowicza. Ta ostatnia - obok momentami sympatycznych pomysłów scenograficznych Agnieszki Warcholińskiej - była najpewniejszym atutem koszalińskiego "Dziadka do orzechów". Mimo kameralnego składu zespół osiągnął znaczną intensywność formy i wyrazu, zaś barwna muzyczna narracja była niemal wszechogarniająca - mimo zdarzających się tu i ówdzie chropowatości w brzmieniu.

Przede wszystkim jednak zabrakło oryginalnej myśli choreograficznej, która mogłaby niekiedy odwrócić uwagę od nie zawsze czystych tonów w tańcu na przykład gościnnych solistów. Układy Niekrasowa były jak z podręcznika szkółki baletowej - poprawne, ale nie porywające wyobraźni. Ważne jednak, że powoli koszalińska Scena Baletowa buduje swój repertuar, a publiczność tym działaniom z całego serca kibicuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji