Artykuły

Księżyc w kulisach

"Mewa" w reż. Petera Steina Teatru Rosyjskiego Dramatu na Festiwalu "Dedykacje" w Krakowie. Pisze Anna R. Burzyńska w Tygodniku Powszechnym.

Peter Stein wyznał, że "Mewa" to najmniej przez niego lubiany dramat Czechowa. Powód? Sztuka ta zawiera w sobie zbyt dużo komizmu, którego on, pozbawiony poczucia humoru Niemiec, nie potrafi oddać. Konflikt światopoglądów i estetyk okazał się jednak owocny.

Gdy dwa lata temu odbyła się pierwsza edycja Dedykacji, poświęcona Molierowi, najciekawszymi inscenizacjami okazały się te powstałe w wyniku zderzenia twórczości francuskiego autora z krańcowo odmiennymi osobowościami twórczymi: bezkompromisowy kabaret polityczny ucznia Dario Fo, Paolo Rossiego według "Lekarza mimo woli", chorwacki "Chory z urojenia" Jiřiego Menzla utrzymany w melancholijnej i ciepłej tonacji jego filmów czy też wizyjna "La Mort de Moličre" Roberta Wilsona.

Stein znany jest z pieczołowitego stosunku do klasyki; nie tylko unika ingerencji w tekst, ale też stara się być wierny tradycji teatralnej, z której tekst wyrasta. W ponad dwudziestogodzinnej inscenizacji "Fausta" Goethego pojawiały się środki rodem z widowiskowego teatru romantycznego; sceny fantastyczne wyczarowane zostały za pomocą operowej maszynerii, przy dyskretnym wsparciu najnowszej technologii.

Podobna metoda zastosowana została przez reżysera w "Mewie". Jak przed wiekiem Konstanty Stanisławski, tak dziś Stein zadbał, by meble i rekwizyty pochodziły z epoki, kostiumy uszyte zostały według oryginalnych wzorów z najlepszych materiałów, a także - co najważniejsze - aby inscenizacja wyrastała z zasad, które obowiązywały w teatrze czasów Czechowa.

W najbardziej zewnętrznej warstwie jest to spektakl w pełni realizujący zasadę poetyckiego, podszytego symbolizmem realizmu, kameralny, wręcz intymny w ukazywaniu psychologii postaci i pedantycznej dbałości o niuanse tekstu, rekwizyty, gesty, efekty dźwiękowe.

Stein nie podąża jednak niewolniczo za Czechowem i jego słynnym zaleceniem, by na scenie wszystko było "tak samo skomplikowane, a jednocześnie tak samo proste, jak w życiu". Nie można wprost przenieść rzeczywistości na sceniczne deski: publiczność przyjmuje bez zastrzeżeń symultanizm akcji scenicznej, gdy Konstanty z Niną toczą na osobności decydującą rozmowę, nie słyszaną przez towarzystwo ucztujące za niewidzialną ścianą; jako sztuczną dostrzega zaś sytuację, w której aktorzy siadają tyłem do widowni, by oglądać spektakl Trieplewa. W spektaklu z Rygi pojawiają się czytelne znaki teatralności przedstawionego świata.

Teatr w teatrze - efekt poszukiwania "nowych form" przez Trieplewa - to fragment uwspółcześniany najczęściej: modyfikowany, zastępowany innymi tekstami. U Steina na prowizorycznej scence, na tle scenografii stworzonej przez samą naturę, Nina z wielkim zaangażowaniem przedstawia sztukę zarazem poruszającą, piękną, ale też pretensjonalną, wręcz śmieszną. Z tego pęknięcia zdają sobie sprawę zarówno Nina, jak i Konstanty, postaci obdarzone teatralną samoświadomością (adresujące niektóre swoje wypowiedzi wprost do widowni). Dla najgłębszych uczuć i emocji nie sposób znaleźć przekonującego wyrazu. Chłód i sceptycyzm Steina sprawiły, że osobliwa "komedia" Czechowa nabrała cech tragedii przemijania i niemożności.

Temat ten wygrywają przejmująco poszczególni bohaterowie. Przekonujący do tego stopnia, że na scenie nie dostrzegamy aktorów odtwarzających ludzkie losy, lecz ludzi ćwiczących się w życiowym aktorstwie różnej klasy. Zjawiskowa Arkadina Jeleny Starodub nie jest starzejącą się kabotynką; to mistrzyni artystycznej formy, potrafiąca odegrać wszystko i manipulować emocjami bliskich tak samo, jak reakcjami widzów. Nie potrafi jednak okazać uczuć przewrażliwionemu, osamotnionemu synowi ani nawet kochankowi - namiętność do Trigorina i strach przed porzuceniem zmieniają się w niesmaczną farsę. Nic dziwnego, że pisarz ukazany został przez Anatolija Łobockiego nie jako cyniczny uwodziciel żerujący na emocjach, lecz jako osoba świadoma mierności swego talentu, czerpiąca inspirację z gotowego materiału literackiego - obserwacji ról pozostałych bohaterów.

Konstanty (Iwan Szibanow) i Nina (Weronika Płotnikowa) są tymi, którzy najwytrwalej usiłują walczyć z przeznaczeniem (zapowiedzianym od niechcenia przez Arkadinę, zapisanym przez Trigorina), próbują wyznaczać granice pomiędzy grą a życiem; nie znajdą spełnienia w sztuce, zostaną wyeliminowani z życia. Scenka Trieplewa do końca pozostanie obecna, spychana coraz bardziej w głąb sceny - w ostatnim akcie zostanie z niej kilka żerdzi, z których jak podarte żagle zwisać będą resztki kurtyny.

Oknem na inny świat pozostanie ogromny ekran, na którym pojawia się projekcja jeziora, potem - potężne obrazy nieba, ulic miasta, w końcu - szalejącej burzy. Ekran ten przez cały czas przykuwa uwagę widzów; dla bohaterów zdaje się nie istnieć. Tylko raz - zamiast na kosztowne sztućce czy suknie Arkadiny - spoglądają oni z uwagą na wodę i niebo, dostrzegając rzeczy uchodzące wcześniej ich uwagi: gdy wschodzący księżyc wykadrowany zostanie kulisami teatrzyku Trieplewa. Niezwykłe wyznanie Petera Steina wiary w teatr.

Festiwal Dedykacje

Organizowany jest co dwa lata. Pierwsza edycja poświęcona została Molierowi, tegoroczna - Czechowowi, kolejne będą dedykowane Beckettowi, Brechtowi i Szekspirowi.

Głównym wydarzeniem była w tym roku "Mewa" w reż. Petera Steina. Zaprezentowano też m.in. "Wesolutki cmentarz" na motywach opowiadań Czechowa w reż. Kiriłła Czernoziomowa (Sankt Petersburski Teatr Dramatyczny), dwie inscenizacje "Wiśniowego sadu" - Leonida Chejfeca (Państwowy Teatr Dramatyczny im. Mossovieta z Moskwy) oraz Pawła Miśkiewicza (Teatr Polski z Wrocławia). Na Uniwersytecie Jagiellońskim odbyła się konferencja "Czechow - sto lat później". W kinie "Pod Baranami" pokazano filmowe adaptacje Czechowa w reż. Andrzeja Wajdy, Nikity Michałkowa, Andrieja Konczałowskiego i Wojciecha Jerzego Hasa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji