Artykuły

Bez taryfy ulgowej

- Nasze realizacje układają się w pewną historię tematów, które nas interesują. Tutaj próbowaliśmy obejść się z narodowymi mitami bez taryfy ulgowej - o polskiej ksenofobii i oparach historii rozmawiamy z Witoldem Mazurkiewiczem, aktorem i współreżyserem sztuki "Homo Polonicus" Teatru Provisorium i Kompanii Teatr z Lublina, granej dzisiaj na Olsztyńskich Spotkaniach Teatralnych.

Książka Krystiana Piwowarskiego, na podstawie, której powstał spektakl, napisana została w XX wieku, osadzona w XIX wieku, a wystawiona przez was w XXI wieku. Czy ta rozpiętość czasowa ma jakieś znaczenie w temacie, który bierze na warsztat?

- W zasadzie miejsce i czas akcji - okres XIX-wiecznych zaborów to dla Piwowarskiego, a także dla nas pewien pretekst do przekazania treści związanych z naszymi narodowymi cechami, które mają wymiar ponadczasowy. Książka jest okrutna, o czym świadczy już sam tytuł. Odwołanie do "homo soviecticusa" za Zinowjewem nie ubliża nam, próbuje pomóc zastanowić się, czy nie jesteśmy w jakiś sposób nacechowani od wieków fobiami, wadami, z którymi nie chcemy walczyć, bo nie chcemy ich zauważyć. Autor rozprawia się z "polakowatością", zespołem naszych narodowych cech, które przetrwały po dziś dzień. Nikogo jednak nie pokazujemy palcem, nie unosimy się nad innymi. Mówimy w tym spektaklu też sami o sobie. Próbowaliśmy odrzeć spektakl z kostiumu historycznego i zanalizować wszystkie groźne wady, które znamy z otoczenia, a także z naszego wnętrza. Ta rozpiętość czasowa sugeruje, że od wieków nie rozliczyliśmy się z naszymi problemami, fobiami, nienawiścią do obcych, innych. Te złe duchy ciągną się za nami do Europy.

Wyciągnęliście ten utwór z niszy czytelniczej. Czy brak zainteresowania

powieścią świadczy też o naszym braku otwartości na krytykę?

- Tę książkę podsunął nam Adam Michnik, kiedy dostał ją do zrecenzowania. Niewielki jej nakład ukazał się w Częstochowie, po naszym spektaklu książka doczekała się drugiego wydania. Ale wciąż czyta się ją niechętnie. Nie wszyscy zgadzają się na diagnozę "polakowatości" Piwowarskiego. Ktoś porównał tę książkę do "Martwych dusz" Gogola. Książka, jak i spektakl, dzieli odbiorców. My w swoistym teatrum anatomicum dokonujemy sekcji na głównym bohaterze Stanisławczyku.

Czy ten spektakl jest tematyczną kontynuacją po wcześniejszych premierach: "Tras-Atlantyku" Gombrowicza i "Do piachu" Różewicza?

- Tak, nasze realizacje układają się w pewną historię tematów, które nas interesują. Tutaj próbowaliśmy obejść się z narodowymi mitami bez taryfy ulgowej. Jak najodważniej zmierzyć się z polską tradycją, oparami historii, które wychodzą z nas. Co jakiś czas próbujemy zrywami gwałtownie zaprzeczać swoim wadom, co po prostu z boku wygląda śmieszne. Udajemy na przykład, że już nie jesteśmy homofobami. Może wejście do Europy wydobywa z nas te zaległości. Historia nie oszczędza nam sprawdzianów, jak chociażby ostatni kryzys gospodarczy. Robimy jednak spektakl nie po to, aby epatować naszymi wadami, ale wywołać dyskusję u widzów, traktujemy to jako próbę rozmowy.

Spektakl jest przestrogą dla nas czy może znajdzie się w nim jakaś nuta optymizmu?

- Nie ma nawet nuty. Ktoś powiedział, że to obrzydliwa wizja ludzi, którzy nie chcą przyjąć prawdy o sobie. Spektakl jest scenograficznie urokliwy, z tym, że nie będą to ładne obrazki. Nie daje on też uspokojenia, nie ma tu sacrum, jest wyłącznie profanum. Główny bohater odsłania z siebie kolejne warstwy ksenofobii. To pijak, złodziej, facet, który marzy o koronie, nienawidzi wszystkich, którzy go otaczają. Co prawda umierając usłyszy od Rosjanina i Żyda, że "wsio budziet charaszo", ale nie jest to szczere pocieszenie. Mamy nadzieję, że taki wstrząs sprawi, że widz może przez moment spróbuje być lepszy albo chociaż zada sobie pytanie: ile ze Stanisławczyka jest we mnie?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji