Artykuły

Pożegnanie Stefanii Staszewskiej

30 września 2004 roku zmarła STEFANIA STASZEWSKA, znakomita aktorka związana z wieloma warszawskimi teatrami, a zwłaszcza z Państwowym Teatrem Żydowskim, w którym pracowała od 1971 roku aż do śmierci.

Pani Stefa urodziła się w Warszawie 1 października 1923 roku. Tu też mieszkała aż do wybuchu wojny i uczęszczała do szkoły, gdzie występowała w szkolnym teatrze. Wojna, hitlerowska okupacja i terror nie oszczędziły jej dramatycznych i tragicznych przeżyć. Uczestniczyła w tajnym nauczaniu oraz kontynuowała swe powołanie teatralne, grając w koncertach i przedstawieniach kukiełkowych dla dzieci. Brała jednocześnie udział w ruchu oporu. Podczas deportacji mieszkańców getta do obozu zagłady w Treblince straciła matkę, a sama schwytana przez hitlerowców w pierwszych dniach powstania w getcie została wywieziona do obozu w Poniatowej, gdzie także angażowała się w tajny ruch teatralny. Dzięki pomocy dwóch Polek udało jej się stamtąd uciec oraz załatwić fałszywą kenkartę, dzięki której przetrwała aż do końca okupacji. Po wojnie ostatecznie ukierunkowała swe teatralne zainteresowania i została aktorką. Pierwszą jej premierą było przedstawienie "Na jagody" Marii Konopnickiej wystawione po raz pierwszy 24 marca 1947 roku w Teatrze Dzieci Warszawy. Dziecięce spektakle zdominowały początek aktorskiej kariery Stefanii Staszewskiej. Grała m.in. w "O Basi beksie", "O krasnoludkach i sierotce Marysi", "O grajku i królewnie żabie" i innych przedstawieniach dla młodych widzów. Ale grała też w spektaklach dla dorosłych. Były wśród nich takie tytuły, jak "Magazyn Małgorzaty Charette" Hanny Januszewskiej, "Bolesław Śmiały" Juliusza Słowackiego, "Poskromienie złośnicy" Williama Szekspira czy legendarne już dziś przedstawienie "Drzewa umierają stojąc" Alejandro Casony, gdzie pani Stefa w roli Amelii partnerowała Mieczysławie Ćwiklińskiej. W owym czasie pracowała pod kierunkiem znakomitych reżyserów, m.in. Czesława Strzeleckiego, Emila Chaberskiego, Zbigniewa Sawana. Zainteresowanych tym okresem warto odesłać do książek aktora i dziennikarza Witolda Sadowego, gdzie można znaleźć wiele interesujących informacji o tych przedstawieniach i grających w nich aktorach, także o Stefanii Staszewskiej. Grała w Teatrze Młodej Warszawy, Klasycznym i Rozmaitościach.

Współpracę z Państwowym Teatrem Żydowskim rozpoczęła na początku lat siedemdziesiątych spektaklem "Wielka wygrana" Szołema Alejchema w reżyserii Jakuba Rotbauma. Władając biegle językiem jidysz, szybko odnalazła swe miejsce w teatrze przy placu Grzybowskim. Grała w klasyce literatury żydowskiej (Szymon An-ski, Abraham Goldfaden czy wspomniany już Szołem Alejchem), ale także w tłumaczonych na język żydowski innych dramatach, np. w "Śmierci komiwojażera" Arthura Millera. Także i tu występowała pod kierunkiem znakomitych reżyserów, wśród których widnieją takie nazwiska, jak Jakub Rotbaum, Andrzej Witkowski, Jan Bratkowski, Juliusz Berger, Szymon Szumniej i Gołda Tencer. Ostatnim jej przedstawieniem była "Kamienica na Nalewkach", gdzie w jednym ze skeczy znakomicie grała namolną swatkę. Premiera tego spektaklu odbyła się w grudniu 2000 roku. Brała też udział w koncertach organizowanych przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów; monologi Szołema Alejchema w jej wykonaniu przyjmowane były entuzjastycznie w całej Polsce.

Wielokrotnie pojawiała się także na ekranie. Zagrała w sfilmowanych przez Stefana Szlachtycza spektaklach Teatru Żydowskiego: "Dybuk", "Komedianci" i "Gwiazdy na dachu", a także w "Austerii" Jerzego Kawalerowicza, "Jeszcze tylko ten las" Jana Łomnickiego. Zagrała też w kręconym w Polsce amerykańskim filmie: "War and Love" oraz w filmach niemieckich: "Hotel Polanów i jego goście", "Wenn alle" Deutschen Schlaffen". Można śmiało powiedzieć, że .mimo zaawansowanego wieku odeszła w pełni sił twórczych. W kwietniu wystąpiła w uroczystym wieczorze upamiętniającym rocznicę powstania w getcie, cały czas grała w "Kamienicy na Nalewkach", przygotowywała rolę Frade w przedstawieniu "Między nocą a dniem. Dybuk", miała też wystąpić w realizowanym w Polsce przez włoskiego producenta filmie telewizyjnym o młodzieńczych latach Karola Wojtyły. Do końca służyła pomocą aktorską i językową młodym aktorom rozpoczynającym pracę w Teatrze Żydowskim. Była życzliwa i zawsze chętna do sympatycznej pogawędki.

5 grudnia na scenie Państwowego Teatru Żydowskiego odbyło się spotkanie poświęcone pani Stefie. Zmarłą aktorkę wspominali bliscy, przyjaciele oraz koledzy z teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji