Ja, Feuerbach
Sztuka Tankreda Dorsta to prawie monodram.
Wspaniałą, niezapomnianą kreację stworzył w niej chyba największy polski aktor - Tadeusz Łomnicki. Jedną ze swoich ostatnich.
W roku 1988 grał ją na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie. Dwa lata później przeniósł, także we własnej reżyserii, do Teatru Telewizji i była to jego ostatnia zarejestrowana tu wielka rola.
Także bardzo osobista - Feuerbach to aktor. Stary, zmęczony, zgorzkniały aktor, który przychodzi do teatru na przesłuchanie. Pod nieobecność głównego reżysera prezentuje się młodemu, bezczelnemu asystentowi. Dialog Feuerbacha z lekceważącym go widzem zmienia się w monolog - poruszającą spowiedź doświadczonego przez los aktora. Wielu z nas pamięta, jak zachwycała wirtuozeria gry Łomnickiego. Niesłychanym bogactwem środków, perfekcyjną techniką i niewątpliwym aktorskim geniuszem oddawał najgłębsze, najbardziej skrywane i najsilniej poruszające tajniki duszy, uczucia postaci. Tak jest i z Feuerbachem: pełnowymiarową postacią sceniczną, która ponadto zatrzymała w sobie cząstkę wyjątkowego artysty.