Artykuły

Legnica. Franz Xaver Kroetz w piątek u Modrzejewskiej

Wyjątkowy charakter będzie miało piątkowe (24 kwietnia) przedstawienie "Polacy umierają", które rozpocznie się o 19 na dużej scenie legnickiego teatru. Obejrzy je bowiem, a potem spotka się z widzami, autor sztuk, na podstawie których je zrealizowano. Na jeden dzień do Legnicy przyjedzie bawarski dramaturg, reżyser i aktor Franz Xaver Kroetz [na zdjęciu].

Może być ciekawie, bo laureat niemieckiej nagrody literackiej im. Bertolta Brechta (1995) w rodzinnej Bawarii oskarżany był o pornografię i obrazę uczuć religijnych. Z jakiego powodu? Będzie okazja, by o to zapytać. Także o to, jak autor sztuk, na motywach których Paweł Wodziński zrealizował legnickie przedstawienie, ocenia wysiłki polskich artystów, którzy dokonali adaptacyjnego spolszczenia jego dramatów.

Czy podzieli np. taką opinię: "Ta sztuka to skandal obraźliwy dla wszystkich Polaków, że niby lud ciemny, same nieudaczniki, dziwki, złodzieje i mazgaje. Kto pozwala, aby w polskim teatrze tak nas obrażać?" - jak pisał anonimowy uczestnik internetowej dyskusji po legnickiej premierze.

Ten głos był jednak odosobniony. "Polacy umierają" to mądry, świetnie zagrany, a czasami bardzo śmieszny spektakl. Choć jego wymowa wesoła już nie jest. "To smutny portret apatycznych i zagubionych mieszkańców kraju nad Wisłą i Odrą. Dzięki świetnej grze legnickiego zespołu w każdym z bohaterów łatwo nam dojrzeć znajomego, sąsiada i samego siebie. To jeden z tych spektakli w Teatrze Modrzejewskiej, które opowiadają o sprawach społecznych poprzez historie jednostkowe" - napisała w popremierowej recenzji Katarzyna Kamińska z Gazety Wyborczej Wrocław.

"Franz Xaver Kroetz, znany u siebie - u nas nie za bardzo - niemiecki dramatopisarz, nie napisał oczywiście niczego o umierających Polakach, jak sugerowałby tytuł spektaklu. Adaptowanie obcej literatury do realiów kraju, w którym rzecz się wystawia, zawsze grozi spłaszczeniem. W Legnicy wyszło nadspodziewanie dobrze, łącznie z tak wariackimi pomysłami jak zastąpienie gwary wiejskiej, jaką gadają bohaterowie Kroetza, zwykłą polszczyzną, a mowy miasta, środowiska owym bohaterom obcego i opresyjnego - światowym... angielskim. Legnicka młodzież czytała sens tego zderzenia języków bez pudła. Ale też w najnowszej premierze Teatru imienia Modrzejewskiej ładnie splotła się chłodna, mózgowa, przejaskrawiająca znaki poetyka niemieckiego teatru, przeszczepiana na nasz grunt przez Pawła Wodzińskiego - ze społeczną wrażliwością i wyczuleniem na miejscowe traumy. Powstał wyrazisty, choć niekrzykliwy dyptyk "z życia wykluczonych" - ocenił w Przekroju Jacek Sieradzki.

Cóż jednak skłoniło Pawła Wodzińskiego do polskiej adaptacji bawarskich dramatów? Reżyser zwracał uwagę na liczne podobieństwa obu społeczeństw. - Bawaria ma w sobie coś z Polski. Łączy nas chłopski rodowód, konserwatyzm i ludowa katolicka religijność. Mamy podobne, niemal postkolonialne kulturowe kompleksy. Bawarczycy wobec Niemców, my Polacy wobec Europy - objaśniał.

Konsekwencje tego stanu ducha Polaków są okropne: cierpiętnictwo, ciągłe poczucie wyjątkowej krzywdy, poniżenia przez los i ludzi, litowanie się nad sobą, a w konsekwencji przyjęcie postawy ofiary. Przerażające są medialne doniesienia o losie współczesnych polskich emigrantów, co wolą samobójczy koniec, niż przyznanie się do błędu i życiowej porażki. Zaskakujące jest nasze zbiorowe niezadowolenie z faktu, że przyszła wymarzona wolność i demokracja w zachodnim, kapitalistycznym wydaniu.

spektakl na dużej scenie w piątek 24 kwietnia o godz. 19.00

bilet: 25 zł (ulgowy 15 zł)

rezerwacja: tel. 076 72 33 505 lub elektronicznie: -email-

Po spektaklu ok. godz. 21.00 spotkanie z Franzem Xaverem Kroetzem w Caffe Modjeska. Wstęp wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji