Caligula w czyśćcu
Przez dwa dni będziemy mogli w Krakowie oglądać przedstawienia Teatru im. Witkacego z Zakopanego. Dziś o godz. 19 w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, przy ul. Starszewskiego, zobaczymy "Caligulę" Alberta Camusa. Na jutro, no godz. 19.30, w kościele św. Katarzyny zaplanowano "Czyściec". Oba spektakle wyreżyserował Andrzej Dziuk.
"Caligula" to opowieść o władcy, któremu własna tragedia uświadamia absurd ludzkiej egzystencji. Zetknięcie się z granicą istnienia sprawia, że zaczyna on pragnąć rzeczy niedostępnych: szczęścia, nieśmiertelności, księżyca.
- Dzięki swemu eksperymentowi Caligula posiadł bolesną wiedzę, że nic nie trwa wiecznie - dowodzi Andrzej Dziuk, który zrealizował spektakl razem Jerzym Skarżyńskim oraz Tomaszem Stańko. - Przejmująca muzyka Tomasza Stańko prowadzi nas w krainę obłędu i szaleństwa Caliguli - dodał reżyser.
"Czyściec" to spektakl oparty na "III Symfonii" H. M. Góreckiego i fragmentach "Pieśni nad pieśniami". Przy akompaniamencie orkiestry aktorzy słowami pieśni biblijnej rozpatrują kondycję współczesnego człowieka. Partie solowe wykona tu Łucja Czarnecka, która w ten sposób będzie broniła swego artystycznego doktoratu.
- Dla Henryka Góreckiego najważniejsza jest ekspresja oraz tekst. W III Symfoni pojawia się XV-wieczny lament świętokrzyski, forma modlitwy młodej dziewczyny, która przebywała w więzieniu oraz fragmenty pieśni ludowej, przywodzącej na myśl nadzieję, którą każdy powinien nosić w sobie - opowiada Łucja Czarnecka.
- Spektakl uzmysławia jak ważna jest bliskość drugiego
człowieka, jak istotna we współczesnych czasach jest świadomość transcendencji, boskości, która czuwa nad oszalałym i pędzącym ku zagładzie światem - twierdzi reżyser.
Widowisku będzie towarzyszyć wystawa obrazów Teresy Tarczyńskiej , prezentowana w krużgankach kościoła Św. Katarzyny. Prace artystki nawiązują do tematyki sakralnej. Pokazuje w nich miłość i nadzieję, ale widziane przez pryzmat cierpienia.