Artykuły

Miłość - to takie proste

Dramaturgia skandynawska kojarzy się przede wszystkim z mrocznymi sztukami Ibsena, Strindberga. I wydawać by się mogło, że w czasach współczesnego teatru komercyjnego tego rodzaju twórczość to historia, a tu pojawia się pisarz, który odnosi światowy sukces, kontynuując nurt oparty na bezlitosnej analizie ciemnych stron ludzkiej duszy. Lars Noren zaczynał jako autor drastycznych, przepojonych sadyzmem i erotyzmem wierszy Po dziesięciu latach uprawiania takiej kontrowersyjnej poezji zajął się dramatem i to z wielkim powodzeniem. Początkowo w światłach rampy przedstawiał swoje doświadczenia życiowe, analizował rodzinne układy między dzieckiem, matką i ojcem. Z czasem jego sztuki stawały się coraz bardziej uniwersalne. Krytycy układają jego "dramaturgię rodzinną" w całe cykle, niekiedy o dość zabawnych nazwach: cykl "hotelowy", "nocnych przyjęć", cykl "letnie spotkania". O 56-letnim dziś artyście z pewnością jeszcze usłyszymy.

Po teatralnej premierze w domu aktorskiej pary, Almy i Roberta, zaczyna się libacja, w której gospodarzom towarzyszy młodsze małżeństwo - Hedda i Jonas. Początkowo zabawne, później coraz bardziej złośliwe i bezwzględne rozmowy demaskują straszny świat, w jakim żyją - pozbawiony sensu i wartości, pokręcony, zdziwaczały. Atmosfera gęstnieje, co musi prowadzić do tragedii w stylu strindbergowskim.

Bardzo dobry spektakl wyreżyserowany przez Małgorzatę Kopernik. Świetnie dobrana obsada, każda rola doskonale poprowadzona: tragiczna Alma Marii Pakulnis, samotny i śmieszny Robert Jana Frycza, prawdziwa do łez Hedda Kingi Preis, zagubiony Jonas Mariusza Bonaszewskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji