Dekalog oświeconego recenzenta, czyli o skutkach nieobecności na Liście
Rzetelność dziennikarza jest... korzystaniem z darmowego zaproszenia, zajęciem miejsca na widowni, a następnie głośnym jej opuszczeniem (po drobiazgowym sprawdzeniu czy każdy widz zobaczy ten teatralny, i konkurencyjny w stosunku do tego, co dzieje się na scenie, gest). Zwieńczeniem głębokiej analizy nieobejrzanego spektaklu jest oczywiście wnikliwa recenzja całego przedstawienia - pisze do e-teatru Piotr Rajkowski, dziennikarz i grafik, odnosząc się do artykułu Anny Ambroziak "Poprawność polityczna to knebel dla kultury".
Sztuką jest...
...nie nazywać rzeczy takimi jakimi są. Knebel poprawności politycznej, który tchu nie zezwala zaczerpnąć zastąpić należy obowiązkiem krzewienia świadomości nałożonym w formie ekstarordynaryjnego aktu prawnego uroczyście sygnowanego przez właściwych przedstawicieli Narodu wraz z transmisją w starannie wyprofilowanych mediach. Krzewmy - za pomocą biało czerwonej pseudopatriotycznej pulpy sączącej się z, brzemiennych w odgórnie przyjęte tezy, moralitetów pani redaktor Elżbiety lub Temidy, naczelnych powiewających - flagą i to narodową rzecz jasna.
Faktem jest...
...że można pełną, za przeproszeniem, gębą korzystać z wolności słowa. Prawo to daje możliwość głośnej werbalizacji bredni, a jeśli dodamy do tego fakt publikacji w prasie, to nie sposób nie być usatysfakcjonowanym. Przecież wydrukowali!
Skrzynka pocztowa jest...
...pusta, a brak zaproszenia w skrytce pocztowej może być częścią wielkiej polityki. Z tego powodu warto postulować powstanie Instytutu do spraw Rozdawania Zaproszeń. Niegłupie wydaje się też wdrożenie nieoczekiwanych inspekcji w losowo wybranych teatrach. Pan Cenckiewicz (stawiający stempelek na legalnie wydanym zaproszeniu) oraz pan Zyzak (z elegancją odwieszający palto pani Temidy) będą incognito badać natężenie "wymóżdżania" ze świadomości historycznej i narodowej. Głębszego sensu tej tajnej operacji nada "ujawnianie" przypadków nagich pośladków i piersi. Tę ostatnią metodę wdrożono z powodzeniem w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku.
Rzetelność dziennikarza jest...
...korzystaniem z darmowego zaproszenia, zajęciem miejsca na widowni, a następnie głośnym jej opuszczeniem (po drobiazgowym sprawdzeniu czy każdy widz zobaczy ten teatralny, i konkurencyjny w stosunku do tego, co dzieje się na scenie, gest. Zwieńczeniem głębokiej analizy nieobejrzanego spektaklu jest oczywiście wnikliwa recenzja całego przedstawienia, a potem już tylko z górki. Do kasy - bo wierszówka nie będzie wieczne czekać.
Budżet oświeconego recenzenta jest...
...ograniczony. Dlatego warto nie tylko nabywać tanią bieliznę w Tesco niczym polskie "gwiazdki". Konieczna jest egzystencja na Liście Krytyków. Daje duże możliwości: wieczór zorganizowany za darmo. Czasem jest to premiera - przesiadywanie wśród zwykłej, niczego nieświadomej, siłą zaciągniętej do teatru (na przykład w środowy wieczór) publiczności, nie wchodzi w grę. Nieoświeceni źle wpływają na unikalny dar analizy tej części spektaklu, której z premedytacją się nie obejrzy. Darmowe zaproszenie nie na premierę ma jeszcze jedną wadę - nie ma bankietu. A gdy głód przy pisaniu wirtualnej części recenzji zacznie boleśnie doskwierać, trzeba będzie ruszyć do spożywczego i naruszyć wypłaconą wierszówkę.
"Poprawność polityczna to knebel dla kultury" jest...
...wyświechtanym banałem, którego należy użyć, gdy przyjdzie bronić skrzywdzonej przez niesklasyfikowanie na żadnej Liście przyjaciółki z czasów gdy profani Klata i Zadara ślinili się na widok kaszki lub nie byli w tak zwanych planach.
PS.
W przypadku braku nazwiska na liście należy zwracać się do IPN.
Piotrek Rajkowski
chodzi do teatru (podpis pod nazwiskiem wedle telewizyjnej nomenklatury)
a tak poza tym: dziennikarz i grafik - ostatnio bez stałego zajęcia
